Do zakończenia rundy jesiennej ekstraklasy pozostały już tylko trzy spotkania. Nie jest tajemnicą, że w szeregach niebiesko-czerwonych dojdzie do niemałych zmian. Działacze Piasta i sam trener Dariusz Fornalak jakiś czas temu zapowiedzieli, że niektórym piłkarzom przyjdzie się pożegnać z Gliwicami. - Lada moment trener Fornalak wyda pierwsze opinie w sprawie transferów. Będziemy rozmawiali o zawodnikach, którymi zainteresowani jesteśmy, ale nie tylko. Poruszony zostanie także temat piłkarzy, dla których w zespole miejsca już nie ma. Decyzje kadrowe zapadną jednak nie wcześniej niż po ostatnim meczu rundy jesiennej - powiedział prezes Piasta, Jacek Krzyżanowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Czy z drużyny odejdzie utalentowany defensor Kamil Glik? Wiceprezes niebiesko-czerwonych, Zbigniew Koźmiński nie tak dawno zdradził, że o tego zawodnika pytają zespoły i z polski, i z zagranicy. - To mocno przesadzona historia - wyjaśnia Krzyżanowski. - Faktem jest, że zapytanie wpłynęło, ale żadnego formalnego zaproszenia do rozmów nie było. Nawet jeżeli będzie, to ja cały czas utrzymuję, że Kamil na wiosnę powinien nadal grać u nas. Na ten temat również będziemy rozmawiali. Nie możemy sobie pozwolić na nadmierne osłabienie drużyny, chyba że będziemy mieli jakąś alternatywę. Chciałbym jednak jasno oświadczyć, że Kamila będziemy próbowali zatrzymać tak długo, dopóki to będzie rozsądne, zarówno z jego, jak i z naszego punktu widzenia - dodał.
Wydaje się zatem, że przeprowadzka Glika do innego klubu jest mało prawdopodobna. - Musimy zadbać o wzmocnienie zespołu, a nie osłabienie. To musiałby być jakiś szczególny charakter transferu, abyśmy mogli zrekompensować sobie tę stratę z nawiązką - zapewnia prezes gliwickiego klubu.
Piast zamierza zatrzymać w zespole wszystkich czołowych zawodników. - Kamil Wilczek, Sebastian Olszar, Jakub Smektała, Kamil Glik rzeczywiście cieszą się zainteresowaniem wielu klubów, ale uważam, że każdy z nich powinien jeszcze u nas grać i będziemy do tego dążyć - zapewnił sternik Piasta.