Z Hanoweru - Dariusz Faron, WP SportoweFakty.pl
Hotel "żyje" od godzin porannych. Gospodarze czekają na kadrę Michała Probierza, która powinna się tu zameldować około godziny 20.00. Gdy zjawiliśmy się pod hotelem, właśnie rozładowywano z ciężarówki rowery, które będą do dyspozycji piłkarzy oraz sztabu. Przed Sheratonem czeka autokar reprezentacji oraz specjalna kabina do kriokomory, pomagającej w regeneracji.
Wielkie odliczanie
- Jesteśmy gotowi na sto dziesięć procent. Mamy spore doświadczenie. Gościliśmy już w przeszłości różne drużyny sportowe, niemniej dla nas to wielkie wydarzenie i zaszczyt, że będzie u nas reprezentacja Polski. To coś wyjątkowego - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty menedżer hotelu Sebastian Krebs.
- Pozostajemy w bliskim kontakcie zarówno z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, jak i z UEFA. Współpraca przebiega bardzo dobrze. Pewnym wyzwaniem było to, że Polska zakwalifikowała się na turniej późno, poprzez baraże, więc mieliśmy mniej czasu. Jesteśmy jednak na ostatniej prostej i oczekujemy Polaków - dodaje Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor chciał rzucić koszulkę. I zaczęło się szaleństwo
W hotelu jest prawie pełne obłożenie. Dla Biało-Czerwonych została wydzielona jedynie jego część. To oznacza, że kibice reprezentacji także mogą w nim zamieszkać podczas Euro 2024. Spędzenie nocy w pokoju jednoosobowym to koszt rzędu 900 zł.
Krebs ma nadzieję, że Sheraton Hannover Pelikan Hotel będzie gościł delegację z Polski jak najdłużej.
- Trzymam kciuki za reprezentację. Nie wiem, jak wy, dziennikarze, oceniacie siłę drużyny, ale przygotowujemy się nawet na taki scenariusz, że dotrzecie do finału! Widziałem mecze przeciwko Ukrainie i Turcji, były całkiem niezłe - puszcza oko menedżer hotelu.
Będzie niespodzianka
W poprzednich latach występ Polaków na dużym turnieju za każdym razem budził w kraju gigantyczne zainteresowanie. Do tego stopnia, że media informowały o najdrobniejszych szczegółach z życia kadrowiczów. Symbolem piłkarskiego szału były paski telewizyjne, że zawodnicy zjedli już śniadanie.
Nasza reprezentacja przybędzie do hotelu wieczorem. Gdy w nim byliśmy, natknęliśmy się na szefa kuchni kadry. Zapytaliśmy Tomasza Leśniaka o pierwszą kolację.
- Menu gotowe od dawna. Będzie zupa orientalna, szarpana jagnięcina w ciekawej postaci i szparagi. Więcej nie zdradzę, szykujemy dla piłkarzy niespodziankę. Mogę zadeklarować, że kebaba w menu nie będzie - śmieje się Leśniak.
To w reprezentacji Polski "stary wyjadacz". Gotuje dla zawodników od 18 lat. - Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Wczoraj przyleciałem około godziny 10.00, zaczęliśmy szykować rzeczy pod przygotowanie posiłków. Za chwileczkę muszę biec na kuchnię. Sprawdziliśmy towary, ułożenie sal, schemat poruszania się zawodników oraz dostępność produktów. Mam ze sobą sztab osób, którzy odpowiadają za najdrobniejsze szczegóły. Będzie to nasz dom na Euro, więc wszystko musi funkcjonować perfekcyjnie - tłumaczy.
Pierwszy mecz na turnieju Biało-Czerwoni rozegrają już w niedzielę (godz. 15:00), kiedy to zmierzą się w Hamburgu z Holandią. Miejmy nadzieję, że po spotkaniu zawodnicy Probierza będą uśmiechać się tak szeroko, jak szef ich kuchni w pierwszym dniu pobytu kadry w Niemczech.