Była końcówka pierwszej połowy. Reprezentacja Niemiec prowadziła już 2:0 i dążyła do tego, by podwyższyć wynik. Gospodarze Euro 2024 tworzyli kolejne groźne sytuacje, a defensywa reprezentacji Szkocji tylko rozpaczliwie się broniła. Często robiła to łamiąc przepisy.
I właśnie w 42. minucie doszło do brutalnego faulu. Ryan Porteous w polu karnym bestialsko potraktował Ilkaya Gundogana. Niemiec został zaatakowany dwoma nogami przez rywala, który trafił go w kostkę. Gundogan długo nie podnosił się z boiska. Sędzia początkowo nie przerwał gry, ale po analizie VAR nie miał wątpliwości. Wskazał na jedenasty metr, a Porteousowi pokazał czerwoną kartkę.
Zachowaniem Szkota wzburzeni są eksperci. - Tego faulu nie da się obronić. To jest łamanie nóg. Skandaliczny faul. Nie można czegoś takiego robić - powiedział w rozmowie z BBC były napastnik Celticu Glasgow, Chris Sutton.
ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Robertem Lewandowskim? "Kadra musi to wyrzucić z głowy"
- To było niesportowe zachowanie. Ciemnoczerwona kartka. Nie musimy nawet o tym rozmawiać. To szaleństwo - dodał w MagentaTV Robin Gosens. - To więcej niż czerwona kartka. To cud, że Ilkay wstał i kontynuował grę - stwierdził Michael Ballack.
- Słuszna czerwona kartka. Na szczęście faul nie miał konsekwencji w postaci kontuzji - zauważył mistrz świata z 2014 roku Christoph Kramer.
Szkoci kończyli mecz w dziesiątkę i ostatecznie przegrali aż 1:5. Po meczu głos zabrał sam Gundogan, który uspokoił niemieckich kibiców. - Wszystko jest w porządku, więzadła są stabilne, bywało gorzej - stwierdził w ZDF.
Czytaj także:
Brutalny faul Szkota. Sędzia nie miał wyboru
Imponujące otwarcie Euro 2024. Niemcy zagrali po mistrzowsku