W meczu towarzyskim przeciwko Turcji Robert Lewandowski doznał kontuzji i musiał przedwcześnie opuścić boisko. Po badaniach okazało się, że u kapitana reprezentacji Polski doszło do naderwania mięśnia dwugłowego uda, a lekarze zalecili kilka dni przerwy w treningach.
Lewandowski nie mógł zagrać w pierwszym spotkaniu Euro 2024, w którym rywalem Biało-Czerwonych była reprezentacja Holandii. Piłkarz FC Barcelony cały mecz oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Wspierał kolegów na każdym kroku. Zarówno przed meczem, w jego trakcie, jak i po ostatnim gwizdku sędziego.
Przed spotkaniem Lewandowski wygłosił w szatni przemowę, która miała zmotywować jego kolegów. Nagranie z niej pojawiło się we vlogu opublikowanym na kanale "Łączy nas piłka" w serwisie YouTube.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Adrian Mierzejewski: Pomysł na to spotkanie był bardzo dobry
- Wiemy, że nie zabraknie nam zaangażowania. Wiemy, że nie zabraknie nam mobilizacji. Zdajemy sobie sprawę z tego, ile ta koszulka waży. To jest piękno tego, że to my idziemy na ten mecz. I zróbmy wszystko, żeby to oni nie mieli tego spokoju w rozgrywaniu i zaczęli się nas bać. Tylko od nas to zależy. Dlatego wyjdziemy tam i będziemy robić swoje. Panowie, spełniamy swoje marzenia - powiedział Lewandowski.
Ostatecznie Polska z Holandią przegrała 1:2. Po 16 minutach Biało-Czerwoni prowadzili 1:0, a autorem gola był Adam Buksa, który w ataku zastąpił właśnie Lewandowskiego. Później strzelali już tylko Holendrzy. Do siatki Polaków trafili Cody Gakpo i Wout Weghorst.
Polacy po porażce z Holandią są w trudnej sytuacji. W starciu z Austrią nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów.
Mecz Polski z Austrią odbędzie się 21 czerwca w Berlinie. Cztery dni później Polacy w Dortmundzie zagrają z Francją.
Czytaj także:
Mbappe wywołał burzę, sypią się gromy. "Tchórze, którym zabrakło odwagi"
Francuski gwiazdozbiór nie zawiódł. Fatalna kontuzja Kyliana Mbappe