Serbia jedzie do domu po bezbarwnym remisie z Danią

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Na zdjęciu: Morten Hjulmand (z lewej) i Dusan Tadic
PAP/EPA / Na zdjęciu: Morten Hjulmand (z lewej) i Dusan Tadic
zdjęcie autora artykułu

Bardzo słaby mecz zafundowali kibicom piłkarze reprezentacji Danii i Serbii. Emocji było tyle, co nic, a bezbramkowy remis oznacza, że Serbowie żegnają się z EURO 2024. Duńczycy grają dalej.

W grupie C zdecydowanym faworytem byli Anglicy, lecz Synowie Albionu wyglądają fatalnie i wcale nie muszą awansować z pierwszego miejsca, jeśli polegną ze Słowenią. Reprezentacja Danii może wówczas minąć w tabeli Brytyjczyków, o ile sama ogra Serbię i wyprzedzi Słoweńców lepszym bilansem bramkowym. Serbowie też jednak mieli swoje cele na ten mecz. Marzyli o fazie pucharowej.

Początek meczu zwiastował, że możemy być świadkami emocji. Po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego przez Christiana Eriksena strzał oddał Jonas Wind, ale na posterunku był Predrag Rajković. Miłe złego były to jednak początki... Po upływie kwadransa gry przed szansą stanął jeszcze Alexander Bah, który niecelnie główkował z kilku metrów po dośrodkowaniu Joakima Maehle. Szansę miał też Eriksen. Pomocnik oddał sytuacyjny strzał, lecz ponownie dobrze interweniował Rajković.

Kolejne minuty ciągnęły się niemiłosiernie, a kibice zgromadzeni na trybunach spoglądali na zegarki w oczekiwaniu na przerwę. Duńczycy niby kontrolowali przebieg wydarzeń, Serbowie czekali na kontry, których nie mieli i tak ten czas niby leciał, a jakby stał miejscu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Eksperci o grze Polaków z Francuzami. "Na pewno cieszy odwaga"

Po zmianie stron zrobiło się na boisku nieco żwawiej, ale głównie za sprawą Duńczyków. Nie przekładało się to jednak na zagrożenie bramki, bo na próby Andreasa Christensena czy Mortena Hjulmanda lepiej spuścić zasłonę milczenia. Wcześniej Serbowie niespodziewanie wpakowali piłkę do siatki po szybszym wypadzie, jednak ich radość szybko przerwał sędzia. Był spalony.

Trenerzy obu drużyn próbowali ratować obraz tego spotkania zmianami, które paradoksalnie zmian nie przynosiły. Dalej ciężko oglądało się ten mecz i mimo, że ambicji nie brakowało, to jakości już niestety tak.

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który oznacza koniec Euro 2024 dla Serbów. Duńczycy finiszują na drugiej lokacie i grają dalej.

Dania - Serbia 0:0

Składy: Dania:

Kasper Schmeichel - Joachim Andersen, Andreas Christensen, Jannik Vestergaard - Alexander Bah (76' Victor Kristiansen), Morten Hjulmand (77' Thomas Delaney), Pierre-Emile Hojbjerg, Joakim Maehle - Christian Eriksen (88' Yussuf Poulsen) - Rasmus Hojlund (59' Kasper Dolberg), Jonas Wind (46' Andreas Skov Olsen).

Serbia: Predrag Rajković - Milos Veljković, Nikola Milenković, Strahinja Pavlović - Srdan Mijailović (73' Filip Mladenović), Ivan Ilić (67' Dusan Vlahović), Nemanja Gudelj (46' Luka Jović), Andrija Zivković - Lazar Samardzić (46' Dusan Tadić), Sasa Lukić (87' Sergej Milinković-Savić) - Aleksandar Mitrović.

Żółte kartki: Wind, Hjulmand (Dania) oraz Milenković, Mitrović (Serbia). Sędzia:

Francois Letexier (Francja).

--> Niesamowite zwycięstwo Węgrów! Dramat Szkotów! --> Skorupski MVP meczu z Francją. "Mam nadzieję, że kibice nam trochę wybaczą"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty