Były sędzia międzynarodowy skomentował powtórzony karny "Lewego"

Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Mike Maignan
Getty Images / Kevin C. Cox / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Mike Maignan

Na Euro 2024 Robert Lewandowski mógł odetchnąć z ulgą, gdy sędzia uznał, że francuski bramkarz przedwcześnie opuścił linię bramkową. - To są trudne sytuacje do oceny dla sędziów - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Marcin Borski.

W meczu o honor na mistrzostwach Europy reprezentacja Polski sprawiła ogromną niespodziankę. Podopieczni Michała Probierza na Signal Iduna Park w Dortmundzie zremisowali 1:1 z uznawanymi za faworyta Francuzami.

Kylian Mbappe w 56. minucie zamienił rzut karny na bramkę, jednak Biało-Czerwoni potrafili odpowiedzieć. Sędzia Marco Guida przyznał Polsce "jedenastkę" po tym, jak Dayot Upamecano nieprzepisowo zatrzymał Karola Świderskiego.

Francuz - w odróżnieniu od Jakuba Kiwiora, który również sprokurował rzut karny - nie obejrzał nawet żółtej kartki za to przewinienie. Zdaniem Marcina Borskiego, decyzje włoskiego arbitra w obu przypadkach były jak najbardziej prawidłowe.

- Był faul. Taki dyskretny, ale był. To była trudna sytuacja dla sędziego, bo faktycznie tam decydowały ułamki sekund i kierunek, w jakim poleciała piłka, był zgodny z kierunkiem ruchu nogi tego obrońcy. Nasz zawodnik jednak sprytnie wsadził nogę między piłkę a atakującą nogę rywala, osłonił i dostał w piętę. Jest to błąd obrońcy, podobny jak błąd Kiwiora przy rzucie karnym dla Francji. Oba faule tak naprawdę z niczego. Można powiedzieć, że obrońcy się po prostu pomylili i podarowali rzuty karne przeciwnikom - skomentował były sędzia międzynarodowy.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Ma 39 lat na karku, a wciąż zachwyca. Jego słowa odbiły się szerokim echem

- Francuzowi nie należała się żółta kartka. U Kiwiora zawodnik wchodził dynamicznie z prawej strony, mógł się uwolnić i stworzyć korzystną sytuację. Pewnie z tego powodu sędzia uznał, że Polak zasłużył na żółtą kartkę. Potem faul rywali nam pomógł, bo nie wyglądało na to, że jest jakieś duże zagrożenie dla drużyny francuskiej - dodał nasz rozmówca.

Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Robert Lewandowski. Kapitan kadry w swoim stylu wykonał rzut karny, aczkolwiek Mike Maignan wyczuł jego intencje i odbił piłkę. Jak się okazało, bramkarz przedwcześnie opuścił linię, w związku z czym sędzia Guida po analizie VAR zarządził powtórkę rzutu karnego.

- Jeżeli bramkarz opuścił linię, to rzut karny został słusznie powtórzony, natomiast dosyć ryzykowny jest sposób wykonywania karnych przez Lewandowskiego, bo któryś z sędziów może uznać, że on jednak zatrzymuje się i nie jest to prawidłowe wykonanie rzutu karnego. Niby ciągle się porusza, ale to praktycznie jest zatrzymanie się w miejscu. To są trudne sytuacje do oceny dla sędziów, bo jednocześnie trzeba obserwować i strzelca, i bramkarza. Dlatego VAR jest niezbędny. Od kiedy jest stosowany, to pilnowanie tej linii jest bardzo skrupulatne, żeby bramkarz miał kontakt przynajmniej jedną nogą z linią. Tutaj nie miał tego kontaktu w momencie, kiedy Robert oddawał strzał i słusznie został karny powtórzony - ocenił Marcin Borski.

Lewandowski nie zawiódł w swojej drugiej próbie. 35-latek oddał precyzyjny strzał, piłka odbiła się jeszcze od słupka i tym sposobem napastnik ustalił rezultat na 1:1.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Zaskoczeni? Wybrano najlepszego piłkarza meczu Francja - Polska

Komentarze (89)
avatar
Heniozenio
27.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla takich patałachów polskich kibiciotow ktorzy ciagle jada po lewym nie wystapil bym nawet ulamka sekundy! Niewdzięczne gnoje co sa mocne w pyskach a w zyciu totalne przegrywy co tylko by inn Czytaj całość
avatar
balumbaluum
26.06.2024
Zgłoś do moderacji
22
3
Odpowiedz
Były? Na Euro 2024 pracują aktualnie najlepsi sędziowie i nie mieli żadnych ale. Brawo Robert! RL9 The Best!! :) 
avatar
mariusz gril
26.06.2024
Zgłoś do moderacji
16
10
Odpowiedz
Niestety ale lewy już dawno nic dobrego nie wnosi do reprezentacji ,po jakiego grzyba go powołują ,na cały mecz zaledwie kilka strzałów na bramkę i to jeszcze nie celnych ,wstyd i chanba . 
avatar
Slav Terry
26.06.2024
Zgłoś do moderacji
15
4
Odpowiedz
Karny wykonany jak by jaj nie miał. 
avatar
Mario PL Wojak
26.06.2024
Zgłoś do moderacji
11
4
Odpowiedz
Lewy sam prowokuje bramkarzy swoim nędznym sposobem strzelania karnego a potem jak dziecko płacze że bramkarz popełnił błąd, żenada.Jak dla mnie już się kończy ten chłopek.Ale z dumą muszę podk Czytaj całość