Zdecydowanym faworytem spotkania była reprezentacja Portugalii, która była już pewna awansu do 1/8 finału Euro 2024. Jednak Gruzini mieli jeszcze o co walczyć i nie zamierzali się poddawać. W przypadku sensacyjnego zwycięstwa, oni również cieszyliby się z dalszej gry w mistrzostwach Europy.
Gruzja już w 2. minucie objęła prowadzenie po trafieniu Chwiczy Kwaracchelii. Portugalia ruszyła do ataków i starała się doprowadzić do remisu. W ofensywie pokazywał się Cristiano Ronaldo, ale zarówno jemu, jak i kolegom brakowało skuteczności oraz pomysłu na zakończenie akcji.
W 27. minucie doszło do sytuacji, w której nerwów na wodzy nie utrzymał Ronaldo. Po wrzutce w pole karne był on trzymany za koszulkę przez Lukę Loczoszwiliego. "CR7" przewrócił się i domagał podyktowania jedenastki.
Szwajcarski sędzia Sandro Schaerer pozostawał jednak niewzruszony na protesty portugalskiej gwiazdy. Ronaldo ostentacyjnie ciągnął za swoją koszulkę i sugerował, że doszło do złamania przepisów. Machał rękami, krzyczał w kierunku arbitra.
Na nic się to zdało. Schaerer postanowił ukarać Portugalczyka żółtą kartką, który nie ukrywał, że ta decyzja mu się nie podobała. Sędzia nie skorzystał z analizy VAR, by zobaczyć, czy faktycznie doszło do złamania przepisów.
Ronaldo boisko opuścił w 66. minucie. W tym momencie Gruzja prowadziła już 2:0, a to za sprawą Georgesa Mikautadze, który wykorzystał rzut karny. W tym przypadku arbiter udał się do ekranu, by obejrzeć powtórkę i przyznał jedenastkę.
Czytaj także:
Burza po bramce Lewandowskiego. Ten styl Polak rozwijał latami
Włosi od rana rozpisują się o Skorupskim. Tak go nazywają
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Niemiec. Takie nastroje panowały po meczu z Francją