W poprzednim sezonie Śląsk Wrocław zdobył wicemistrzostwo Polski, a Erik Exposito został królem strzelców. Hiszpana nie ma już jednak we Wrocławiu. Co prawda klub sprowadził dwóch napastników, ale trudno tu mówić o zastępstwie jeden do jednego.
Do drużyny dołączyli Sebastian Musiolik z Górnika Zabrze i Junior Eyamba z rezerw Young Boys Berno. W środę trener Jacek Magiera stwierdził na antenie Radia Wrocław, że Eyamba nie wytrzymał trudów przygotowań na obozie i doznał kontuzji, która wykluczy go z gry na 6-8 tygodni.
To oznacza, że w tej chwili jedynym zdrowym napastnikiem w zespole jest wspomniany Musiolik. Tu jednak trzeba się na chwilę zatrzymać, bo mówimy o zawodniku, który w 123 meczach w Ekstraklasie strzelił jedynie 13 goli. Nie jest to wynik rzucający na kolana. Teoretycznie w kadrze jest jeszcze 22-letni Patryk Szwedzik, natomiast mamy tu podobny problem. Otóż brakuje mu bramek (21 spotkań w Ekstraklasie i tylko jedno trafienie).
Szkoleniowiec nie wyklucza, że do drużyny dołączy jeszcze jeden napastnik. Szczególnie, że totalnie skreślony przez trenera Magierę został Patryk Klimala. Mimo bardzo wysokiego kontraktu 25-latek nie dał nic drużynie, stał się piątym kołem u wozu i klub szuka sposobu, by - mówiąc brutalnie - pozbyć się go z listy płac.
Wrocławianie muszą się spieszyć, ponieważ pierwszy mecz nowego sezonu w PKO Ekstraklasie rozegrają już w piątek 19 lipca z Lechią Gdańsk, a kilka dni później czeka ich pierwsze spotkanie z Riga FC w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Arabia Saudyjska kusi Marciniaka. Oto, co doradzają mu eksperci
CZYTAJ TAKŻE:
Jak Probierz mógł go nie wziąć na Euro? Kolejny cudowny gol
Oficjalnie: reprezentant Polski ma nowy klub