Miał zostać gwiazdą, ale tak się nie stało. Mario Balotelli był uznawany za wielki talent, przez co w wieku 20 lat sięgnął po niego Manchester City. Angielski klub ściągnął go z Interu Mediolan i zapłacił wówczas blisko 30 milionów euro.
Jednak jego przygoda w nowym klubie nie była udana, przez co The Citizens sprzedali go bez żalu po trzech sezonach. Włoch, znany z trudnego charakteru i stwarzania ogromnych problemów pozaboiskowych, występował później w takich klubach jak AC Milan, Liverpool, OGC Nice, Olympique Marsylia.
W ostatnich latach Włoch występował w Szwajcarii oraz Turcji, a obecnie pozostaje bezrobotny, za co jednak może winić samego siebie. Portal Uol.com.br przekazał, że agent Balotelliego negocjuje warunki przejścia do brazylijskiego Corinthians Sao Paulo, ale problem stanowią jego żądania finansowe.
Za dwuletni kontrakt Włoch oczekuje bowiem wynagrodzenia w wysokości 4 miliona funtów za sezon. Wobec tego za każdy tydzień zarabiałby blisko 75 tysięcy funtów. A mówimy o 33-letnim piłkarzu, który w ostatnich latach nie błyszczał na boisku.
W dodatku od dłuższego czasu do Balotelliego przypięta jest łatka skandalisty. I nie ma w tym nic dziwnego, patrząc na jego wszystkie wybryki. Tylko w tym roku zamieścił wpis, w którym pochwalał Władimira Putina, podpalił petardę w szatni czy został przyłapany pijany na ulicy.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": "Zdmuchnęli z planszy". Hiszpania wielkim faworytem