Mateusz Stolarski: Uwierzyliśmy, że możemy skutecznie grać w Ekstraklasie

PAP / Wojciech Szubartowski / Na zdjęciu: Mateusz Stolarski
PAP / Wojciech Szubartowski / Na zdjęciu: Mateusz Stolarski

- To był sprawdzian dla naszego zespołu, jak bardzo jesteśmy odważni, czy mamy ograniczenia, czy mamy się tej ligi bać, czy próbować grać swoje, a nie być skrytym za gardą - mówił trener Motoru Lublin Mateusz Stolarski po meczu z Rakowem Częstochowa.

Statystyki w tym przypadku nie kłamią. Raków Częstochowa wygrał 2:0, był zespołem lepszym, bardziej konkretnym i przede wszystkim skutecznym. Zespół Marka Papszuna pokazał dojrzałość, doświadczenie i zasłużenie ograł na wyjeździe beniaminka.

- Podstawowa sprawa: wygrał zespół lepszy. Raków zasłużył na zwycięstwo, stworzył więcej sytuacji. My mieliśmy w tym meczu dwa momenty - pierwszy w pierwszej połowie, kiedy Michał Król miał okazję dać nam prowadzenie, drugi po przerwie, gdy Piotr Ceglarz uderzył nad poprzeczką po stałym fragmencie gry. To był sprawdzian dla naszego zespołu, jak bardzo jesteśmy odważni, czy mamy ograniczenia, czy mamy się tej ligi bać, czy próbować grać swoje, a nie być skrytym za gardą. Chcieliśmy to robić, choć oczywiście przeciwnik był z najwyższej półki i nie pozwalał na zbyt wiele. W pewnym momencie za bardzo poszliśmy w otwarty futbol i była seria faz przejściowych. Zresztą tak też straciliśmy obie bramki - mówił trener Motoru Mateusz Stolarski na konferencji prasowej.

Szkoleniowiec miał parę zastrzeżeń do swoich piłkarzy, szczególnie o zbyt wolne wprowadzenie piłki do gry z linii obrony, co było natychmiast wykorzystywane przez Raków. Jednak widział też plusy.

- Największy pozytyw? Zespół wyszedł na boisko bardzo odważny, bez żadnych ograniczeń czy respektu. Uwierzyliśmy po tym meczu, że możemy skutecznie grać w tej lidze. Zawodnicy wiedzą, że będzie już tylko lepiej - podkreślał.

Jednocześnie dodał, że nerwowy początek jego zespołu nie wziął się z otoczki spotkania. Pierwszy po 32 latach mecz Motoru w Ekstraklasie, komplet publiczności, wyjątkowa oprawa. To w opinii trenera Stolarskiego nie miało wpływu na postawę zawodników.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anglicy otoczyli policjanta. Od razu wyciągnął telefon

CZYTAJ TAKŻE:
Ujawnił, co czeka mistrza Polski. "Przebierają się w barakach, nie ma toalet"
Kibice Lecha dotrzymali słowa. Cisza i wymowny transparent

Źródło artykułu: WP SportoweFakty