Bogactwo nie służy rywalom Śląska. "Nadal budują swój styl"

Getty Images / Nesimages/Michael Bulder/DeFodi Images / Na zdjęciu: Raivis Jurkovskis
Getty Images / Nesimages/Michael Bulder/DeFodi Images / Na zdjęciu: Raivis Jurkovskis

- Obecny szkoleniowiec bardzo lubi futbol oparty na posiadaniu piłki, wolniejszy, z cierpliwym budowaniem pozycji - mówi WP SportoweFakty łotewski dziennikarz o Riga FC przed ich meczem ze Śląskiem Wrocław w II rundzie el. LKE.

W środę 24 lipca o godz. 18 Śląsk Wrocław zagra na wyjeździe z Riga FC pierwszy mecz II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Faworytem do awansu jest aktualny wicemistrz Polski, ale na Łotwie wierzą w możliwość sprawienia niespodzianki. - Biorąc pod uwagę różne czynniki, szanse oceniam w proporcjach 40 do 60 proc. - mówi nam dziennikarz Agris Suveizda z portalu sportacentrs.com.

- Szanujemy rozgrywki PKO Ekstraklasy i uważamy ją za silną ligę w stosunku do bałtyckiego futbolu, ale jednocześnie nie na tyle mocną, żebyśmy się mieli jej obawiać. Doskonale znamy polską piłkę, jej poziom i stan przeciwnika, ponieważ jedna z tutejszych telewizji transmituje tamtejsze mecze - dodaje nasz rozmówca.

Bogactwo im nie pomaga

Riga to klub założony zaledwie przed dekadą. Mimo dość krótkiej historii może się już jednak pochwalić kilkoma sukcesami jak trzykrotne mistrzostwo kraju w latach 2018-20. W europejskich pucharach nigdy nie przebrnął fazy kwalifikacji, ale miał zaś już raz okazję zmierzyć się z przedstawicielem naszego kraju, gdy w sezonie 2019/20 niespodziewanie wyeliminował w II rundzie eliminacji Ligi Europy ówczesnego mistrza Polski Piast Gliwice (2:3 i 2:1).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko

Mimo sporych inwestycji rosyjskiego biznesmena Siergieja Łomakina od kilku lat RFC bezskutecznie próbuje odbudować pozycję. Doskonałą możliwością ku temu wydawał się sezon 2021/22, gdy zespół miał wielką szansę na awans do fazy grupowej LKE i sensacyjnie przegrał ją z gibraltarskim Lincoln Red Imps (1:1 i 1:3 po dogr.). - Ich największą siłą i jednocześnie słabością jest ich bogactwo - ocenia Suveizda.

- Klub z Rygi ma zdecydowanie największy budżet na Łotwie. Co więcej w całym sporcie krajów bałtyckich, bo takich pieniędzy nie ma do dyspozycji nawet sekcja koszykówki Żalgirisu Kowno. Problem w tym, że wykorzystanie pieniędzy i cierpliwość tego dotycząca powinny być na dużo lepszym poziomie - dodaje Łotysz.

Gwiazda rozbłysła i przygasła

Riga chętnie inwestuje w piłkarzy. W 2022 roku wydano na transfery blisko 5 milionów euro. Nieco później zakontraktowano też Milosa Jojicia, który ma za sobą przeszłość w m.in. Borussii Dortmund. - Tego lata również przybyło kilku teoretycznie bardzo dobrych graczy, choć postawiono głównie na wypożyczenia i powracających z takowych. Bardzo ciekawy jestem dwójki z Kostaryki: Orlando Galo i Anthony Contreras, która mogłaby znacznie zwiększyć dynamikę gry tylko nie wiadomo jak z ich dyspozycją po Copa America - zauważa Suveizda.

- Jojić był zdecydowanie najlepszym piłkarzem drużyny z Rygi w poprzednim sezonie, ale ta grała dużo lepiej w drugiej połowie sezonu kiedy jego dyspozycja fizyczna spadła. Obecnie na pewno jest zaś w gorszej formie. Mogę za to wyróżnić defensywnego pomocnika Hrvoje Babeca (kilka lat temu mocno zabiegała o niego Jagiellonia Białystok - przyp. red.) i napastnika Ramiresa kontynuującego dobrą passę strzelecką. Byłby też w tym gronie najlepszy obrońca Baba Musah, ale 10 dni temu doznał kontuzji - opowiada dalej łotewski dziennikarz.

Warto zauważyć, że tak jak w większości krajów przy Morzu Bałtyckim i w drużynie z Rygi jest piłkarz z przeszłością w Ekstraklasie. Kapitanem jest tam bowiem Antonijs Cernomordijs, który kiedyś starał się zadomowić w Lechu Poznań. - Polska to wciąż jeden z ulubionych kierunków transferowych w naszym kraju, a więc też to pomoże w rozgryzieniu Śląska - zauważa Suveizda.

Trener z nowoczesnym stylem

W jakiej obecnie formie jest Riga trudno określić. W rodzimej lidze rozgrywanej systemem wiosna-jesień jest wiceliderem i kroczy praktycznie od zwycięstwa do zwycięstwa. Taka sytuacja ma jednak miejsce praktycznie co rok. - Ja mam wrażenie, że nie widziałem jeszcze najlepszego wydania drużyny w tym sezonie. Trener Simo Valakari zapowiedział jednak na konferencji prasowej, że jego piłkarze są w najlepszej formie - opowiada Suveizda.

- Obecny szkoleniowiec bardzo lubi futbol oparty na posiadaniu piłki, wolniejszy, z cierpliwym budowaniem pozycji, a czasami także próbuje całkiem ciekawych i nietypowych innowacji taktycznych. Warto zauważyć, że tymi sposobami nie udało im się jednak zdominować meczów ze swoimi głównymi rywalami. Nadal budują swój styl. Niemniej na pewno jest wyraźna zmiana po zimowej wymianie na stanowisku i odejściu Tomislava Stipicia, u którego gra budowała się wokół szybkich dryblerów i dynamicznych afrykańskich graczy - podkreśla dalej Łotysz.

Transmisję wyjazdowego meczu Śląska z Rigą będzie można zobaczyć w telewizji Polsat. Relację tekstową na żywo będziecie mogli śledzić na naszym portalu TUTAJ.

Komentarze (0)