Wydawało się, że po transferze Vladana Kovacevicia do Sportingu sytuacja z bramkarzami w drużynie Rakowa Częstochowa się wyklaruje.
Muhamed Sahinović był szykowany na numer jeden, był w zespole od pół roku, ale oczywiście nie był w stanie wygrać rywalizacji z Kovaceviciem. A kiedy Kovacević doznał kontuzji, to z urazem zmagał się również Sahinović i trzeba było awaryjnie ściągnąć Dusana Kuciaka.
A teraz sytuacja jest jeszcze inna. Kovacevicia już nie ma w klubie, tymczasem Sahinović został właśnie wypożyczony do słowackiej Zempliny Michalovce do końca obecnego sezonu.
Na początku rozgrywek miejsce w wyjściowej jedenastce wywalczył sobie Kacper Trelowski. Do tego Raków pozyskał latem innego bramkarza Kristoffera Klaessona. No i nie można też zapomnieć o Kuciaku.
- Wraz ze sztabem szkoleniowym podjęliśmy decyzję o tym, że Muhamed musi się dalej rozwijać. Wybraliśmy Zemplin, ponieważ ten klub da mu możliwość gry i jest bardzo bliski kulturowo oraz językowo, a także ułatwi możliwość obserwowania jego gry na żywo. Zimą ocenimy postępy i będzie mógł być może dołączyć do Rakowa na zimowy obóz. Wypożyczenie potrwa do lata 2025 roku, ale mamy też opcję jego skrócenia zimą w przypadku, gdy będziemy potrzebować Muhameda - powiedział dyrektor sportowy Rakowa Samuel Cardenas.
W poprzednim sezonie MFK Zemplin Michalovce zajął 10. miejsce w słowackiej ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę
CZYTAJ TAKŻE:
Nowy sezon, stare praktyki. Znicz Pruszków nie wpuści kibiców Wisły Kraków
Kapitan Jagiellonii o rywalizacji z Bodo. "Nie mamy się czego obawiać"