Zmiennicy odwrócili wynik meczu Radomiaka z Górnikiem

PAP/EPA / PAP/Piotr Polak / Mecz Radomiaka z Górnikiem rozpoczął 4. kolejkę
PAP/EPA / PAP/Piotr Polak / Mecz Radomiaka z Górnikiem rozpoczął 4. kolejkę

Na gole w meczu Radomiaka Radom z Górnikiem Zabrze, na początek 4. kolejki PKO Ekstraklasy, czekać trzeba było do 2. połowy. Na gola gospodarzy dwoma odpowiedzieli goście i potyczka zakończyła się zwycięstwem przyjezdnych 2:1.

Duże nadzieje wiązano z pierwszym meczem 4. kolejki PKO Ekstraklasy. Radomiak do gry wracał po dwóch tygodniach przerwy, podrażniony porażką z Jagiellonią. Górnik kilka dni temu niespodziewanie ograł Pogoń Szczecin i chciał więcej.

Potyczka w Radomiu rozpoczęła się od upamiętnienia 40-lecia premierowego występu Radomiaka w ligowej elicie. Zawodnicy do święta w aspekcie piłkarskim długo nie byli w stanie dołączyć.

W premierowej odsłonie z boiska przez wiele minut wiało nudą. Górnik po raz pierwszy zagroził gospodarzom w doliczonym czasie 1. połowy, kiedy głową niecelnie przymierzył Aleksander Buksa.

Więcej szans wykreował sobie Radomiak. Uderzenia głową Leonardo Rochy były niecelne lub łapał je Michał Szromnik. Bramkarz poradził sobie także ze strzałem Capity, który na boisku pojawił się już w 7. minucie, zmieniając kontuzjowanego Vagnera Diasa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata

W przerwie dwóch roszad, jak się później okazało kluczowych, w Górniku dokonał Jan Urban. Zabrzanie przez moment uzyskali optyczną przewagę, ale wciąż nie byli w stanie oddać celnego uderzenia.

Radomiak także nie kwapił się do ofensywy, ale w 58. minucie niespodziewanie zadał cios. Błąd w rozegraniu popełnił Filipe Nacimento. Josemę uprzedził Leandro i w sytuacji sam na sam pokonał Szromnika.

Stracony gol nie wpłynął na Górnika, który nie rzucił się do odrabiania strat. Radomiak miał potyczkę pod kontrolą. W 68. minucie miejscowi mogli zamknąć mecz. Po dograniu z rogu uderzał Rocha, obrońca uratował Górnika zatrzymując piłkę przed linią.

W końcu goście zaczęli ryzykować w tyłach i mogli za to zapłacić, kiedy w 72. minucie Zie Ouattara uderzył z ostrego kąta w boczną siatkę. Chwilę później był remis. Erik Janża dośrodkował z lewej strony, a Luka Zahović głową uderzył nie do obrony.

Górnik po trafieniu na 1:1 poczuł się mocniejszy i na moment uzyskał przewagę. To jednak Radomiak mógł trafić, kiedy w 80. minucie tuż obok słupka z dystansu przymierzył Christos Donis.

Kilkadziesiąt sekund później drugi raz trafił Górnik. Lukas Ambros zagrał do Norberta Wojtuszka, a ten z pola karnego uderzył pod poprzeczkę! Maciej Kikolski był bez szans.

Mając trzy punkty na wyciągnięcie ręki zabrzanie nie pozwolili miejscowym na wiele i dowieźli jednobramkowe prowadzenie do końca.

Radomiak Radom - Górnik Zabrze 1:2 (0:0)
1:0 - Leandro 58'
1:1 - Luka Zahović 73'
1:2 - Norbert Wojtuszek 81'

Składy:

Radomiak Radom: Maciej Kikolski - Damian Jakubik (79' Rahil Mammadov), Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Zie Ouattara - Luizao (79' Christos Donis), Roberto Alves (70' Rafał Wolski) - Joao Peglow, Leandro (70' Bruno Jordao), Vagner Dias (7' Capita).

Górnik Zabrze: Michał Szromnik - Manu Sanchez (64' Dominik Szala), Rafał Janicki, Josema  Erik Janza - Damian Rasak, Filipe Nascimento - Lukas Ambros, Lukas Podolski (46' Luka Zahović, 85' Taofeek Ismaheel), Kamil Lukoszek (46' Norbert Wojtuszek) - Aleksander Buksa.

Żółte kartki: Lukoszek, Zahović (Górnik).

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

Widzów: 8 564.

Czytaj także:
Z Ekstraklasy do I ligi. Nowy napastnik w Wiśle Płock
Ruch Chorzów pozyskał zawodnika Jagiellonii Białystok

Komentarze (1)
avatar
Empeczek pojazd XXXXL
10.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ległoniak Radom nie jest typem wszy albo pluskwy