"Zieloni" mają na swoim koncie 4 pkt., a ostatnio przegrali aż 0:4 ze Stalą Rzeszów. W Łodzi sytuacja jest gorsza, bo zespół, który miał się bić o szybki powrót do elity, jeszcze nie wygrał i gromadzi zaledwie 1 "oczko".
- Obie drużyny wystartowały źle i niezgodnie z oczekiwaniami. Teraz każdy wyjdzie na boisko i będzie chciał wygrać. Na pewno będzie to bardzo ciężki mecz dla obu stron - przyznał trener ekipy ze stolicy Wielkopolski Piotr Jacek.
- Siłą ŁKS są umiejętności techniczne poszczególnych graczy. W fazie obrony ta drużyna charakteryzuje się mocną i zdecydowaną grą, wymagającą bardzo dużo wysiłku i biegania - dodał.
Warciarze skupiają się jednak przede wszystkim na sobie i chcą zmazać plamę po wysokiej porażce na Podkarpaciu. - Jest w nas sportowa złość. Dobrze się składa, że po takim meczu od razu gramy kolejny, bo możemy tę złość wykorzystać. Myślę, że w poprzednim spotkaniu problemem nie był brak zaangażowania. Nie tolerowałbym tego u moich piłkarzy - zaznaczył Jacek.
- Wystąpił pewien rodzaj głupoty taktycznej. Chaotyczna gra wynikała z tego, że nie wszyscy realizowali nałożone zadania. Było za dużo skoków pressingowych, nieprzygotowanych, bardzo wysokich, co odkrywało przestrzenie za naszą linią pomocy. Przeciwnicy czekali na stratę i szybko kierowali piłkę do przodu. Stąd dużo faz przejściowych, gdzie obrona i bramkarz byli w opałach - zanalizował trener.
W składzie poznaniaków można się raczej spodziewać kilku korekt. - Nie szukamy winnych, a bardziej rozwiązań. Mimo to, po tak wysokiej przegranej, kiedy momentami byliśmy bezradni, skupiamy się na tym, aby stawiać na zawodników odpowiedzialnych, którzy w pierwszej kolejności rzetelnie wykonują nałożone przez nas zadania - oznajmił Jacek.
Mecz 6. kolejki Betclic I ligi Warta Poznań - ŁKS Łódź odbędzie się we wtorek o godz. 20.30.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji