Podczas zakończonych niedawno igrzysk olimpijskich w Paryżu prezes organizacji Thomas Bach poinformował, że nie będzie ubiegał się ponownie o stanowisko prezesa Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl). Jego kadencja dobiega końca w przyszłym roku.
Także w 2025 roku skończy się kadencja Andrzeja Dudy na stanowisku prezydenta Polski. Polityk pełnił tę funkcję już przez ostatnie dwie kadencje, więc nie może po raz kolejny startować w wyborach. W związku z tym ruszyła lawina spekulacji, co do zawodowej przyszłości 52-latka.
Media obiegła sensacyjna informacja. Być może Duda pójdzie w ślady innego byłego polityka związanego z Prawem i Sprawiedliwością - Witolda Bańki. Ten został szefem Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Duda także może zaangażować się w struktury światowego sportu, lecz tym razem chodzi o stanowisko szefa MKOl. Poinformował o tym Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Onetem.
ZOBACZ WIDEO: "Najsilniejszy selekcjoner od lat". Jest pod wrażeniem Michała Probierza
- To nie ma podstaw prawnych, bo musisz być członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Nawet jeśli by to było możliwe, to nie podołałby przewodnictwu tak dużej organizacji - powiedział były minister sportu Rosji Pawieł Kołobkow dla Ria Nowosti. Kołobkow jest związany z Władimirem Putinem i jego reżimem.
- Nie jest najlepszym kandydatem, nie wspominając o jego personalnych cechach. Nie ma nic wspólnego ze sportem, nie ma pojęcia, czym w ogóle jest. To bardzo dziwne pragnienie, jeśli w ogóle jest prawdziwe - powiedział.
Wybory na prezydenta Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego są zaplanowane na marzec 2025 roku.
Czytaj więcej:
Trener Wisły Kraków po demolce z Belgami