Spędził w Rosji 5 lat. Mówi, co Rosjanie robili z alkoholem

Getty Images / Dmitry Korotayev/Epsilon / Na zdjęciu: Eduardo Lobos
Getty Images / Dmitry Korotayev/Epsilon / Na zdjęciu: Eduardo Lobos

Eduardo Lobos spędził pięć lat w Rosji. Teraz opowiedział o tym, co na co dzień widział w tamtym kraju. - Było sporo osób pijących wódkę - wspomina.

Rosyjski futbol znalazł się na ostrym zakręcie. Wszystko przez wojnę, którą Władimir Putin rozpętał w Ukrainie. Międzynarodowe organizacje szybko wykluczyły rosyjskie kluby i reprezentacje z rozgrywek piłkarskich. To dodatkowo sprawiło, że wielu obcokrajowców zdecydowało się wyjechać z Rosji.

Eduardo Lobos już wcześniej opuścił Rosję. Chilijski bramkarz był zawodnikiem Krylji Sowietow Samara w latach 2005-2010. Do dzisiaj jednak ma wiele wspomnień, którymi podzielił się z rosyjskim portalem Championat.

Dwukrotny reprezentant Chile był mocno zdziwiony podejściem Rosjan do alkoholu. Stale widział ludzi, którzy niespecjalnie kryli się ze spożywaniem mocnych trunków.

- Dziwnie było widzieć ludzi spacerujących i pijących piwo na ulicy. Było sporo osób pijących wódkę. Rozumiem, że to prawdopodobnie jakiś element kultury. Przynajmniej ja to tak odbierałem - mówi Lobos.

Lobos w 2015 roku wyjechał z Rosji i wrócił do ojczyzny. W piłkę profesjonalnie grał 2019 roku. Został trenerem i ostatnio prowadził Deportivo Linares, z którego został zwolniony w kwietniu tego roku.

"Myślisz, że jesteśmy głupi?". Trener Rosji wkurzył się na dziennikarza >>
Rosjanie zniszczyli olimpijski kompleks w Ukrainie. Dwie ofiary śmiertelne >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening

Źródło artykułu: WP SportoweFakty