Wojciech Łobodziński przepracował w Arce Gdynia nieco ponad rok. Został zatrudniony 16 czerwca 2023 roku. Co ciekawe podpisał kontrakt na jeden sezon z opcją automatycznego przedłużenia w przypadku wywalczenia awansu do PKO Ekstraklasy.
To się nie udało, choć Arka miała wszystko w swoich rękach. Po 28 kolejkach poprzedniego sezonu drużyna miała DZIEWIĘĆ punktów przewagi nad GKS-em Katowice, ale katastrofalna końcówka sezonu sprawiła, że nie udało się uzyskać bezpośredniego awansu. Co więcej, w barażach lepszy okazał się Motor Lublin, co oznaczało, że gdynianie kolejny sezon będą musieli spędzić w pierwszej lidze.
Jeszcze w kwietniu Łobodziński przedłużył umowę z Arką do 30 czerwca 2026 roku. Wtedy zespół był na pierwszym miejscu w tabeli i nic nie zwiastowało problemów.
Po sezonie było w Gdyni olbrzymie rozczarowanie, natomiast zarząd nie wykonał żadnych nerwowych ruchów. Łobodziński pozostał na stanowisku, przepracował z Arką cały okres przygotowawczy. Cel na sezon 2024/25 był jasny: awans. Jednak początek rozgrywek daleki jest od ideału. Arka zajmuje 8. miejsce w tabeli Betclic I ligi i tracić do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza aż dziesięć punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
Od dłuższego czasu można było usłyszeć, że pozycja trenera Łobodzińskiego w Arce nie jest zbyt mocna. W niedzielę drużyna po raz kolejny zaprezentowała się poniżej oczekiwań i przegrała na własnym boisku z Górnikiem Łęczna 1:2, mimo iż prowadziła już od 1. minuty. To przelało czarę goryczy i w poniedziałek Łobodziński został zwolniony, o czym klub poinformował po godz. 16. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
A przecież na konferencji prasowej po spotkaniu z Górnikiem został zapytany przez jednego z dziennikarzy, czy boi się zwolnienia. Odparł, że nie, bo - w jego opinii - dobrze wykonywał swoją pracę. Tyle tylko, że działacze Arki byli innego zdania.
To już czwarty (!) pierwszoligowy trener, który stracił pracę na początku sezonu. I to wcale nie musi być koniec, bo coraz mniej pewnie wygląda sytuacja Dariusza Banasika w GKS-ie Tychy.
W najbliższym meczu z Miedzią Legnica (30 sierpnia, godz. 20.30) drużynę Arki poprowadzi dotychczasowy drugi trener Tomasz Grzegorczyk.
CZYTAJ TAKŻE:
Jest decyzja ws. Ligi Mistrzów w TVP. Ależ wieści
Gwiazdor Ekstraklasy przerwał milczenie. Zareagował na rasistowskie komentarze