W czwartek (29 sierpnia) Legia Warszawa rozegrała rewanżowe spotkanie 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Starcie zakończyło się zwycięstwem "Wojskowych" 1:0 i tym samym wygraną w całym dwumeczu, co dało im awans do fazy ligowej rozgrywek.
W spotkaniu tym stołeczna drużyna musiała sobie radzić bez Juergena Elitima (w lipcu przeszedł operację uszkodzonej łękotki) i Artura Jędrzejczyka. Drugi z wymienionych brał udział w groźnym zdarzeniu podczas meczu ze Śląskiem Wrocław.
Jędrzęjczyk i golkiper Legii Warszawa, Kacper Tobiasz, zderzyli się głowami i zalali się krwią. Były obrońca reprezentacji Polski stracił na moment przytomność. Badania nie wskazały nic niepokojącego, jednak jego występ w rewanżu był wykluczony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!
O tym, że 36-latek jest dobrym duchem zespołu, świadczy wywiad, jakiego po spotkaniu w Kosowie udzielił Rafał Augustyniak (czytaj TUTAJ). Gdy dziennikarz TVP Sport już dziękował piłkarzowi za rozmowę, ten poprosił jeszcze o mikrofon.
- Mogę kogoś pozdrowić? - zapytał. - Proszę bardzo - rzucił dziennikarz TVP Sport. - Artura Jędrzejczyka i Juergena Elitima, bo oni też są ważni dla nas. Szkoda, że ich tu z nami nie ma, ale to też dla was chłopaki. "Jędza", trzymaj się, bo potrzebujemy ciebie jak najszybciej. Na Jurgena chwilkę poczekamy - powiedział.
Reporter nie zakończył rozmowy i ciągnął temat dalej. - Widziałem nawet zdjęcie w samolocie, tapeta z podobizną Artura Jędrzejczyka - dodał przedstawiciel TVP Sport. - Tak, tęsknię za nim, więc muszę gdzieś go jakoś sobie rekompensować - zażartował na koniec.
Przypomnijmy, że faza ligowa Ligi Konferencji Europy, do której awansowała Legia Warszawa, rozpocznie się na początku października.
Zobacz także:
Trener Ajaksu zaskoczony pytaniem od Polaka. Najpierw się roześmiał