Horror w Legnicy ze szczęśliwym zakończeniem dla Arki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Miedź Legnica / Na zdjęciu: Miedź Legnica przegrała z Arką Gdynia
Twitter / Miedź Legnica / Na zdjęciu: Miedź Legnica przegrała z Arką Gdynia
zdjęcie autora artykułu

Niewiarygodne sceny działy się w meczu Miedzi Legnica z Arką Gdynia. Żółto-niebiescy wygrali na Dolnym Śląsku 2:1, strzelając gola z rzutu karnego w jedenastej minucie doliczonego czasu gry. Bohaterem gości został Szymon Sobczak.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz w Legnicy był ciekawy, obfitował w zwroty akcji i miał swoją dramaturgię, choć długo się na to nie zanosiło.

W doliczonym czasie gry akcje prawą stroną przeprowadziła Arka. Wrzucał Hide Vitalucci i piłkę ręką zablokował Florian Hartherz. Inna sprawa, że sędzia Marcin Kochanek i jego asystenci na wozie VAR potrzebowali kilku minut, by dopatrzeć się przewinienia. Ostatecznie arbiter wskazał na jedenasty metr. Szymon Sobczak podszedł do futbolówki, noga mu nie zadrżała i rzutem na taśmę gdynianie wywalczyli komplet punktów, chociaż w szesnastej (!) doliczonej minucie w słupek strzelił Benedik Mioć.

Arka miała przed tym meczem sporo problemów. Zwolniony został trener Wojciech Łobodziński i w Legnicy drużynę poprowadził dotychczasowy asystent Tomasz Grzegorczyk. Namieszał trochę w składzie, zdecydował się przede wszystkim na zmianę bramkarza i między słupkami oglądaliśmy Damiana Węglarza.

Nie miał on jednak nic do powiedzenia w 28. minucie, gdy gospodarze wyszli na prowadzenie. Arka miała inicjatywę, przeważała, tworzyła sytuacje i, jak to często bywa, straciła gola. Tornike Gaprindaszwili sprokurował rzut wolny tuż przed polem karnym, Mioć zagra bardzo mocno, trafił w głowę Mateusza Grudzińskiego i zrobiło się 1:0. Gruzin nie miał najlepszej pierwszej połowy, bo nie dość, że to od jego faulu zaczęły się kłopoty w akcji bramkowej, to jeszcze na początku nie wykorzystał stuprocentowej szansy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy

Szczęście gdynian polegało na tym, że dosłownie trzy minuty później źle w swoim polu karnym zachował się Chuca i sprezentował dogodną sytuację Karolowi Czubakowi. Wystawił mu piłkę swoim nieudolnym wybiciem, a napastnik Arki trafił idealnie przy słupku.

Szkoda tylko, że takich momentów było niewiele. Czy w drugiej połowie doczekaliśmy się jakiejś klarownej sytuacji z jednej lub drugiej strony? Oj, jest to raczej sprawa mocno dyskusyjna. Chyba tylko raz kibice Miedzi mogli podnieść się z krzesełek, gdy Mioć oddał mocny strzał z kilkunastu metrów, po którym dobrze interweniował Węglarz. Arka odpowiedziała kiepskiej jakości uderzeniem w mur Czubaka z rzutu wolnego.

Remis pewnie byłby bardziej sprawiedliwy, natomiast piłka nożna już nie raz udowodniła, że nie jest sprawiedliwa, a raczej nieoczywista. Bo to Miedź była bardziej aktywna w ostatnich 20-25 minutach, a tymczasem ostateczny cios zadali rywale.

Miedź Legnica - Arka Gdynia 1:2 (1:1) 1:0 Mateusz Grudziński 28' 1:1 Karol Czubak 31' 1:2 Szymon Sobczak (k.) 90+11'

Składy:

Miedź: Jakub Wrąbel - Michael Kostka, Bartosz Kwiecień, Mateusz Grudziński, Florian Hartherz - Jacek Podgórski (87' Krzysztof Drzazga), Chuca (68' Kamil Drygas), Iwo Kaczmarski (87' Oliwier Szymoniak), Benedik Mioć, Kamil Antonik (87' Damian Tront) - Wiktor Bogacz (74' Marcel Mansfeld).

Arka: Damian Węglarz - Marc Navarro (75' Przemysław Stolc), Kike Hermoso, Michał Marcjanik, Dawid Gojny - Tornike Gaprindaszwili (57' Kacper Skóra), Filip Kocaba, Michał Rzuchowski, Joao Oliveira (67' Kasjan Lipkowski) - Szymon Sobczak, Karol Czubak (76' Hide Vitalucci).

Żółte kartki: Chuca, Kwiecień (Miedź).

Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
7
6
1
0
19:4
19
2
7
5
1
1
15:6
16
3
6
5
1
0
12:6
16
4
7
5
1
1
13:10
16
5
7
4
1
2
13:7
13
6
8
3
3
2
12:9
12
7
7
3
2
2
10:9
11
8
7
3
2
2
7:8
11
9
7
3
1
3
10:8
10
10
7
1
5
1
4:5
8
11
8
2
2
4
9:12
8
12
7
1
4
2
8:9
7
13
8
2
1
5
5:10
7
14
4
1
2
1
6:5
5
15
8
1
2
5
6:16
5
16
7
1
1
5
7:12
4
17
7
1
1
5
5:16
4
18
7
0
1
6
5:14
1
Źródło artykułu: WP SportoweFakty