41-letni Brazylijczyk, skazany za gwałt, opuścił areszt za kaucją w wysokości 850 tys. funtów, pomimo wyroku skazującego na cztery i pół roku więzienia. Według doniesień hiszpańskiej prasy Alves ma nadzieję na uniewinnienie i powrót do sportu.
Spotkanie odbyło się na sztucznym boisku w Barcelonie, a Dani Alves zaaranżował mecz za pomocą aplikacji mobilnej. Został zauważony dopiero po rozpoczęciu gry, a po zakończeniu wielu fanów prosiło o wspólne zdjęcia.
Mimo skazania Alves odwiedzał również ekskluzywne miejsca w Barcelonie, w tym hotel, gdzie delektował się stekiem z wołowiny wagyu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno
Były piłkarz, który przez swoją karierę zarobił ponad 45 mln funtów, trafił za kraty po oskarżeniu o gwałt w klubie nocnym w Barcelonie w grudniu 2022 roku. W lutym 2024 roku został skazany, lecz w marcu tej samego roku opuścił więzienie po wpłaceniu kaucji.
Obecnie obrona Alvesa dąży do uniewinnienia, podczas gdy prokuratura chce zwiększenia kary do dziewięciu lat więzienia. Data nowego procesu nie jest jeszcze znana, a Alves wraz z byłą żoną Joana Sanz przebywają w swojej rezydencji w Hiszpanii, walcząc o przywrócenie swojego dobrego imienia.
Jak dodaje "The Sun", pomimo trudnej sytuacji, Alves nie traci nadziei na powrót na boisko, chociaż jego przyszłość zawodowa jest niepewna.