Reprezentant Polski wreszcie dostał szansę. Czekał na to cztery miesiące

Getty Images / Stu Forster / Na zdjęciu: Jakub Moder i Nicola Zalewski
Getty Images / Stu Forster / Na zdjęciu: Jakub Moder i Nicola Zalewski

Jakub Moder w końcu zaliczył swój pierwszy występ w tym sezonie klubowym. Reprezentant Polski spędził na boisku 72 minuty w meczu Pucharu Ligi Angielskiej między Brighton a Wolverhampton.

W tym artykule dowiesz się o:

W środę oczy uwaga całego piłkarskiego świata skupiała się na Lidze Mistrzów. Odbywały się jednak również mecze w ramach innych rozgrywek. Tego dnia Brighton and Hove Albion wygrało z Wolverhampton Wanderers 3:2 w meczu trzeciej rundy Pucharu Ligi Angielskiej.

Swój udział w zwycięstwie "Mew" miał również Jakub Moder. Reprezentant Polski znalazł się w wyjściowym składzie Brighton. W 72. minucie zmienił go Yasin Ayari.

Moder zaliczył przyzwoity występ. Co prawda nie wyróżnił się zbytnio w ofensywie, jednak unikał poważnych błędów i niepotrzebnych strat, które zdarzały mu się we wrześniowych meczach reprezentacji Polski.

Oceniając grę 25-latka należy też pamiętać, że był to jego pierwszy oficjalny mecz w Brighton od czterech miesięcy. Polak ostatni raz zameldował się na boisku w maju, gdy wystąpił w przegranym przez jego zespół 0:2 meczu z Manchesterem United.

ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarnego gola z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!

W środę Moder zaliczył więc pierwszy klubowy występ w tym sezonie. Jego sytuacja na początku tej kampanii mogła niepokoić. W pierwszych trzech meczach Brighton w Premier League Polak nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. Zasiadł na niej dopiero w 4. kolejce, jednak nie zanotował choćby minuty przeciwko Ipswich Town.

Przypomnijmy, że po zakończeniu ubiegłego sezonu z Brighton odszedł trener Roberto De Zerbi. Jego miejsce zajął Fabian Hurzeler. W trakcie letniego okienka transferowego wiele mówiło się o tym, że Moder może przenieść się do Leicester. Ostatecznie jednak nie zdecydował się na taki ruch. Miała go do tego przekonać rozmowa z nowym szkoleniowcem, który obiecał mu, że dostanie swoje szanse.

- Trener chciał żebym został i dał mi szansę, bym wywalczył o miejsce w składzie. Teraz wszystko zależy ode mnie. Cieszę się, że dostałem powołanie, bo w klubie nie gram i nie miałem okresu przygotowawczego. Dla mnie to bardzo ważne, że dostałem powołanie i mogłem pojawić się na boisku - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty przy okazji wrześniowych meczów Ligi Narodów. Miejmy nadzieję, że środowe spotkanie Pucharu Ligi Angielskiej to zapowiedź częstszych występów reprezentanta Polski.

Komentarze (0)