W tym artykule dowiesz się o:
Jednym z tematów przewodnich letniego okna transferowego było przejście Nico Williamsa do FC Barcelony. 22-latek po świetnym występie na Euro 2024 miał być skłonny na przeprowadzkę do Katalonii.
Ostatecznie temat transferu upadł. Jako jeden z powodów takiego stanu rzeczy hiszpańskie media podawały problemy finansowe "Barcy." Williams miał obawiać się o to, czy klub spełni zasady finansowego fair-play i będzie w stanie zarejestrować go w rozgrywkach La Ligi. Z tego powodu zdecydował się pozostać w Athletiku Bilbao. Niedawno deklarował, że na pewno będzie grał w Kraju Basków do końca tego sezonu.
Zdaniem dziennikarzy "El Nacional", Barcelona skreśliła nazwisko Williamsa ze swojej listy życzeń. W najbliższym czasie głównymi celami transferowymi "Dumy Katalonii" mają zostać Jamal Musiala i Rafael Leao. Ich sprowadzenie będzie wiązało się jednak z wielkim nakładem finansowym.
ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarnego gola z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!
21-letni Musiala jest wyceniany przez transfermarkt na 130 milionów euro. Jego kontrakt z Bayernem obowiązuje do czerwca 2026 roku. Z kolei Leao ma ważną umowę z Milanem do końca sezonu 2027/2028, a jego obecna wartość rynkowa wynosi 90 milionów euro.
Za każdego z tej dwójki prawdopodobnie trzeba będzie zapłacić grubo ponad 100 milionów euro. Do tego należy doliczyć wysokie wynagrodzenia, których z pewnością będą oczekiwać obaj piłkarze w nowym klubie. Kluczowym wydaje się więc pytania, skąd pogrążona w kryzysie finansowym Barcelona miałaby pozyskać środki na sprowadzenie tych dwóch gwiazd.
Według "Mundo Deportivo" klub z Katalonii jest już blisko podpisania lukratywnej umowy sponsorskiej z Nike. W hiszpańskich mediach spekuluje się, że na jej mocy Barcelona przez 10 lat zagwarantowałaby sobie stałe wpływy w wysokości 90 milionów euro rocznie. W grę wchodzi też jednorazowy bonus o wartości 100 milionów euro.
Jeżeli umowa zostanie podpisana, będzie to ogromne odciążenie dla budżetu "Dumy Katalonii". Znacznie większe środki będą mogły zostać przeznaczone na działania transferowe. A to z pewnością ułatwi negocjacje z gwiazdami futbolu. Czas pokaże jednak, czy Barcelona i Nike faktycznie dojdą do porozumienia. Szczegóły umowy mają w przyszłym tygodniu omówić prawnicy obu stron.