W Bułgarii pojawiły się liczne spekulacje dotyczące sytuacji Jakuba Piotrowskiego. Tamtejsze media sugerowały, że Polak nie jest zadowolony ze swojego statusu w zespole i tego, że nie został sprzedany w ostatnim oknie transferowym do lepszej ligi.
Potwierdzeniem tych ustaleń miał być fakt, że polskiego pomocnika zabrakło w kadrze na wyjazdowy pojedynek Łudogorca Razgrad ze Sławią Sofia.
Plotki zyskały taką skalę, że działacze klubu Piotrowskiego postanowili zareagować.
"Aby uniknąć dalszych spekulacji, informujemy media i kibiców Łudogorca, że Jakub Piotrowski nie znalazł się w składzie na mecz ze Sławią, bo z przyczyn osobistych musiał wyjechać do Polski. Otrzymał na to zgodę klubu" - zaznaczono w komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Jednocześnie wyjaśniono, że "Piotrowski jest zmotywowany i skupiony na nadchodzących meczach, mając na celu osiągnięcie z Łudogorcem dobrych wyników zarówno w Bułgarii, jak i na arenie międzynarodowej".
"Łudogorec dziękuje mu za profesjonalizm i poświęcenie w przygotowaniach do nadchodzących meczów, ponieważ jego występy mają kluczowe znaczenie dla klubu" - czytamy na oficjalnej stronie pracodawcy Piotrowskiego.
W materiale przypomniano poza tym, że kontrakt Polaka obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. Tym samym zdementowano doniesienia o tym, jakoby umowa wkrótce miała wygasnąć.