- Ręce mi opadły i łza się zakręciła w oku, gdy to zobaczyłem. Bałem się najbardziej, że rzeka zrobi sobie u nas koryto i wyrwie nam całą płytę boiska. (...) Zdarzały się drobne podtopienia, ale nigdy na taką skalę jak teraz. Nikt się nie spodziewał, że zaleje nas w takim stopniu - przyznał w wywiadzie dla sport.tvp.pl Edward Widuch, prezes klubu Chrobry Nowogrodziec.
Działacz piłkarski z Dolnego Śląska (z powiatu bolesławieckiego) dodał, że podczas powodzi zniszczeniu uległ nie tylko stadion (trybuny mogą pomieścić 2 tys. widzów), ale również siedziba klubu oraz szatnie dla zawodników.
Nowe obiekty Chrobrego, który w tym sezonie rywalizuje w jeleniogórskiej klasie okręgowej, zostały oddane do użytku w marcu tego roku. Teraz, w wyniku powodzi spowodowanej w południowej Polsce przez niż genueński "Boris", zostały niemal całkowicie zalane. Woda na stadionie osiągnęła wysokość 1,8 metra.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
- To wyglądało strasznie. Gdy to zobaczyłem, poczułem straszną niemoc, bezsilność. Worek albo dwa piasku nic nie dają przy takiej ilości wody. Ktoś krzyknął, że będziemy pompować. Pompy mają jednak wydajność tysiąca litrów na godzinę. To tak, jakby wybierać kieliszkiem wodę ze stawu - podsumował prezes Widuch.
"Niestety tak wygląda nasz stadion" - napisano na facebookowym profilu klubowym, na którym zamieszczono zdjęcia zalanego boiska Chrobrego Nowogrodziec i terenów wokół niego. Fotografie udostępnił Michał Sudoł Radny Rady Miejskiej w Nowogrodźcu (patrz poniżej).