Pierwsza wygrana klubu Polaka w Lidze Europy

PAP/EPA / Erdem Sahin / Mecz Ligi Europy: Fenerbahce Stambuł - Royale Union Saint-Gilloise
PAP/EPA / Erdem Sahin / Mecz Ligi Europy: Fenerbahce Stambuł - Royale Union Saint-Gilloise

To, co nie udało się w środę, powiodło się w czwartek. Klub Polaka zwyciężył w fazie ligowej Ligi Europy. Fenerbahce Stambuł pokonało 2:1 Royale Union Saint Gilloise, a Sebastian Szymański rozegrał pełne spotkanie.

Fenerbahce Stambuł nie zdołało awansować przez eliminacje do fazy ligowej Ligi Mistrzów pod wodzą Jose Mourinho. Drużynie z Turcji pozostało postarać się o drugie w trenerskiej karierze Portugalczyka zwycięstwo w Lidze Europy. W przeszłości The Special One poprowadził po trofeum piłkarzy Manchesteru United. Droga po trofeum jest daleka - na razie trzeba rozegrać osiem kolejek w fazie ligowej.

W czwartek pierwszym przeciwnikiem Fenerbahce było Royale Union Saint-Gilloise. W każdym meczu zespołu Jose Mourinho, w tym sezonie, gra Sebastian Szymański i także tym razem znalazł się w podstawowym składzie. W drugiej linii wyszedł wspólnie z Fredem oraz Sofyanem Amrabatem.

Na przekór przewidywaniom, zgodnie z którymi faworytem było Fenerbahce, pierwsze sytuacje podbramkowe stworzyli piłkarze z Belgii. W 2. minucie gospodarze zostali uratowani świetną interwencją Jaydena Oosterolde, a w 15. minucie ze strzałem poradził sobie Dominik Livaković.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Fenerbahce może i miało mniej sytuacji podbramkowych w pierwszej połowie, ale chociaż jedną wykorzystało. Caglar Soyuncu strzelił z bliska na 1:0 pod poprzeczkę po dośrodkowaniu i zgraniu Rodrigo Becao. Zespół Jose Mourinho zabrał skromną zaliczkę na przerwę do szatni.

Na początku drugiej połowy piłkarze ze Stambułu byli groźniejsi, ale nie wykorzystali dwóch dogodnych szans na podwojenie przewagi. Tym samym goście pozostawali w kontakcie i mogli odrobić stratę. Sami utrudnili sobie zadanie w 74. minucie, ponieważ Kevin Mac Allister zszedł z boiska z powodu czerwonej kartki. Zobaczył ją po faulu na wychodzącą na czystą pozycję rywalu.

W rywalizacji jedenastu na dziesięciu Fenerbahce dołożyło gola na 2:0 w 82. minucie. Była to bramka samobójcza Christiana Burgessa, który znalazł się w złym miejscu i czasie po odbiciu piłki od własnego bramkarza. Royale Union Saint-Gilloise nacisnął w doliczonym czasie, kiedy siły liczebne wyrównały się, nie wykorzystał rzutu karnego, nawet zdobył gola kontaktowego na 1:2 i na takim wyniku stanęło.

Także o godzinie 18:45 rozpoczął się Malmoe FF z Rangers FC. Dopiero co rozpoczął się, nie minęła minuta, a drużyna ze Szkocji prowadziła 1:0 dzięki strzałowi Nedima Bejramiego. Rangersi nie oddali prowadzenia, a w 76. minucie Ross McCausland zdobył bramkę na 2:0.

Faza ligowa Ligi Europy:

Fenerbahce Stambuł - Royale Union Saint-Gilloise 2:1 (1:0)
1:0 - Caglar Soyuncu 26'
2:0 - Christian Burgess (sam.) 82'
2:1 - Ross Sykes 90'

Malmoe FF - Rangers FC 0:2 (0:1)
0:1 - Nedim Bejrami 1'
0:2 - Ross McCausland 76'

Tabela Ligi Europy:

Standings provided by Sofascore
Komentarze (1)
avatar
ZEBREX77
27.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widziałem Franfurt- Victoria Plzeň. Od 3:1 do 3:3 w ostatniej minucie meczu. To lubię!