Wojciech Szczęsny w poniedziałek przyleciał z Malagi do Barcelony, a następnie udał się do ośrodka klubowego FC Barcelony. Jak informowały hiszpańskie media, bramkarz przechodził testy medyczne przed planowanym transferem do klubu, w którym występuje Robert Lewandowski.
"Duma Katalonii" na razie nie wydała żadnego komunikatu w tej sprawie. Za to przed godz. 14.00 Hansi Flick, trener Barcelony, spotkał się z dziennikarzami. Tematem przewodnim było wtorkowe spotkanie Ligi Mistrzów z Young Boys Berno.
Jednak w pewnym momencie padło pytanie o Szczęsnego. W ostatnich dniach media rozpisywały się o roli Polaka w Barcelonie. Hiszpański dziennikarz próbował dowiedzieć się, czy Szczęsny otrzyma gwarancję gry w pierwszym składzie, czy też będzie musiał wygrać rywalizację z Inakim Peną, który wszedł między słupki po kontuzji Marca-Andre ter Stegena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
- Zwykle nie rozmawiam o piłkarzach, którzy nie są w składzie FC Barcelony. Ale mogę powiedzieć, że żaden piłkarz, który jest w składzie Barcelony, nie dostał gwarancji miejsca w podstawowym składzie - podkreślił Hansi Flick.
Pod koniec konferencji Niemca o Szczęsnego zapytał także jeden z polskich dziennikarzy. Chciał się dowiedzieć, co bramkarz wniesie do drużyny.
- Rozmawiałem z nim, ale nie mogę zdradzić więcej. Jak już powiedziałem, gdy wszystko zostanie oficjalnie ogłoszone, wtedy będę mógł zabrać głos. Gdy w sobotę ponownie się tu spotkamy, będę mógł odpowiedzieć na takie pytanie. Teraz nie mogę - dodał Flick.
Po wtorkowym meczu Ligi Mistrzów "Duma Katalonii" zagra następnie w niedzielę (6.10), w LaLiga, z Deportivo Alaves. Dlatego też w sobotę Flick ponownie spotka się z mediami na konferencji prasowej. Wiele wskazuje na to, że do tego czasu status Szczęsnego będzie już wyjaśniony.