Po sezonie 2023/24 wydawało się, że podczas letniego okna transferowego Nicola Zalewski zmieni barwy klubowe. Jednak Polak nie był zainteresowany przenosinami do żadnej z drużyn, która chciała go ściągnąć.
Gdy w Turcji dobiegał końca okres transferowy, AS Roma wręcz wypychała naszego reprezentanta do Galatasaray Stambuł. Tyle tylko, że Zalewski na ostatniej prostej odrzucił ofertę przenosin i pozostał w Rzymie, co rozwścieczyło działaczy Giallorossich do tego stopnia, że został wykreślony z pierwszej drużyny.
Po tym, jak nowym szkoleniowcem rzymian został Ivan Juricić, 22-latek został przywrócony do głównej kadry. Mimo to nie doszło jeszcze do momentu, w którym Zalewski po tak burzliwym okresie ponownie pojawiłby się na boisku w barwach klubowych.
Optymizm dotyczący Polaka wlał z kolei dyrektor sportowy Florent Ghisolfi podczas rozmowy z "Corriere dello Sport". - Jeśli chodzi o Zalewskiego, to jesteśmy w ciągłym dialogu z zawodnikiem i jego agentem. Widzę dwie osoby, które kochają klub i mamy nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie tak szybko, jak to możliwe. Jesteśmy AS Romą i utrata młodego zawodnika w ten sposób nie wchodzi w grę - zakomunikował działacz.
Trudno jednak powiedzieć, czy jego słowa będą miały przełożenie na rzeczywistość. Ta obecnie jest taka, że reprezentant naszego kraju nie znalazł się w kadrze meczowej na kolejne spotkanie, tym razem w Lidze Europy. Za trzy dni AS Roma rozegra kolejny mecz i wówczas Zalewski powinien przynajmniej pojawić się na ławce rezerwowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!