Premier League: trudne przeprawy Arsenalu i Manchesteru City. Odrabiali straty

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Bukayo Saka
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Bukayo Saka
zdjęcie autora artykułu

To nie były łatwe spotkania dla mistrzów i wicemistrzów Anglii. Obie ekipy przegrywały już 0:1, ale zdołały odwrócić losy swoich meczów. 90 minut przeciwko Arsenalowi rozegrał Jan Bednarek.

Po zwycięstwie Liverpoolu pozostali rywale ze ścisłej czołówki wiedzieli, że muszą zapunktować w tej kolejce, by utrzymać bezpieczny dystans do lidera. "Kanonierzy" trafili na pozornie łatwego przeciwnika, bo na Emirates Stadium zawitali gracze Southampton z Janem Bednarkiem w składzie.

Drużyna Polaka jeszcze nie wygrała w tym sezonie i przed rozpoczęciem spotkania okupowała miejsce w strefie spadkowej. W pierwszej połowie zbyt wiele pod bramką jednych i drugich się nie wydarzyło, ale chwilę po rozpoczęciu drugiej części gry, sensacyjnie na prowadzenie wyszli "Święci" za sprawą Camerona Archera.

Arsenal błyskawicznie rzucił się do odrabiania strat i potrzebował zaledwie trzech minut, by uspokoić kibiców na trybunach i wyrównać stan rywalizacji. Do siatki trafił Kai Havertz. Mikel Arteta dokonał trzech roszad w składzie i postanowił rozruszać ofensywę swojej drużyny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!

To się opłaciło, bo po chwili na 2:1 wynik zmienił wprowadzony z ławki Gabriel Martinelli. Bramka była jeszcze sprawdzana przez VAR, ale ostatecznie została uznana na korzyść "Kanonierów", którzy zwycięstwo w tym meczu przypieczętowali jeszcze w końcówce za sprawą Bukayo Saki.

Arsenal FC - Southampton FC 3:1 (0:0) 0:1 - Cameron Archer 55' 1:1 - Kai Havertz 58' 2:1 - Gabriel Martinelli 68' 3:1 - Bukayo Saka 88'

Niełatwe zadanie mieli także w sobotnie popołudnie gracze Manchesteru City, którzy na własnym obiekcie mierzyli się z Fulham. Ekipa z Londynu w pięciu ostatnich spotkaniach ligowych nie doznała porażki i zameldowała się przed tą kolejką w TOP6.

Goście zaskakująco otworzyli wynik meczu za sprawą Andreasa Pereiry, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Krótko po straconej bramce, do głosu doszli także "Obywatele", którzy wyrównali za sprawą Mateo Kovacicia i przy wyniku remisowym obie drużyny udały się na przerwę.

Po wznowieniu gry ponownie do siatki trafił Kovacić. Gdy wydawało się, że w tym meczu nic więcej się już nie wydarzy, to mistrzowie Anglii podwyższyli wynik za sprawą Jeremy'ego Doku, a następnie dostali poważne ostrzeżenie od Fulham, gdy kontaktowego gola strzelił jeszcze Rodrigo Muniz.

Ostatecznie komplet punktów trafił na konto podopiecznych Pepa Guardioli, choć końcówka tego meczu mogła przynieść zupełnie inny rezultat.

Manchester City - Fulham FC 3:2 (1:1) 0:1 - Andreas Pereira 26' 1:1 - Mateo Kovacić 32' 2:1 - Mateo Kovacić 47' 3:1 - Jeremy Doku 82' 3:2 - Rodrigo Muniz 89'

[b]

Pozostałe wyniki sobotnich spotkań Premier League

[/b] Brentford FC - Wolverhampton Wanderers 5:3 (4:2) 1:0 - Nathan Collins 2' 1:1 - Matheus Cunha 4' 2:1 - Bryan Mbeumo 20' (k.) 2:2 - Jorgen Strand Larsen 26' 3:2 - Christian Norgaard 28' 4:2 - Ethan Pinnock 45+2' 5:2 - Fabio Carvalho 90' 5:3 - Rayan Ait-Nouri 90+3'

Leicester City - AFC Bournemouth 1:0 (1:0) 1:0 - Facundo Buonanotte 16'

West Ham United - Ipswich Town 4:1 (2:1) 1:0 - Michail Antonio 1' 1:1 - Liam Delap 6' 2:1 - Mohammed Kudus 43' 3:1 - Jarrod Bowen 49' 4:1 - Lucas Paqueta 69'

Cały mecz na ławce rezerwowych spędził Łukasz Fabiański. [tag=53] [/tag] [tag=53]

[/tag]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty