Na Stadionie Olimpijskim w Rzymie zapowiadało się na wielkie święto. Reprezentacja Italii chciała odnieść efektowne zwycięstwo i przy okazji uczcić pamięć zmarłego kilka tygodni temu legendarnego Salvatore Schillaciego.
Zaczęło się znakomicie, bo już w 1. minucie trafił Andrea Cambiaso. Potem na 2:0 podwyższył Mateo Retegui i wydawało się, że Włosi mają ten mecz pod kontrolą. I wówczas nie popisał się Lorenzo Pellegrini.
Pomocnik Romy brutalnie sfaulował w niegroźnej sytuacji Arthura Theate'a (zobacz wideo poniżej). Początkowo sędzia Espen Eskas pokazał mu tylko żółtą kartkę, ale całe zdarzenie zostało dokładnie przeanalizowane przez VAR.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Norweski arbiter został poproszony o obejrzenie tej sytuacji i po chwili wydał wyrok. Pellegrini nie otrzymał żółtej kartki, ale czerwoną i już w 38. minucie musiał zejść z boiska.
Nie ma co do tego żadnych wątpliwości, że była to słuszna decyzja. Atak od tyłu na nogę przeciwnika mógł się zakończyć poważną kontuzją. Na szczęście Theate mógł kontynuować grę.
Włosi zapłacili wysoką cenę za błąd piłkarza Romy. Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola zdobył Maxim de Cuyper. W drugiej połowie do remisu 2:2 doprowadził Leandro Trossard i ostatecznie takim rezultatem zakończyło się spotkanie. Zamiast trzech punktów gospodarze wywalczyli tylko jeden.