Po miesiącu wróciły rozgrywki reprezentacyjne. W sobotę (12 października) Polacy mierzyli się z Portugalią w trzeciej kolejce Ligi Narodów UEFA. Zwycięstwo naszych rywali (3:1) było w pełni zasłużone.
Dużych ciepłych słów po spotkaniu poświęcono Rafaelowi Leao. 25-letnik zawodnik swoimi umiejętnościami popisał się szczególnie przy drugim golu dla Portugalii. Napastnik AC Milanu ruszył z piłką z własnej połowy, minął kilku piłkarzy reprezentacji Polski, a następnie oddał strzał.
Ten był niecelny, bo piłka odbiła się od słupka. Dopadł do niej jednak Cristiano Ronaldo, który wpakował futbolówkę do siatki. Mimo tego rajd Leao przez sporą część boiska zrobił wrażenie. Reprezentanci Polski nie byli w stanie go zatrzymać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Rafał Gikiewicz, który dzień po meczu był gościem "Kanału Sportowego", wskazał zawodnika, który nie miałby problemów z powstrzymywaniem Leao. Bramkarz miał na myśli Matty'ego Casha.
- Uważam, że Matty Cash wczoraj (w niedzielę, przyp. red.) tego Rafaela Leao na swojej stronie motorycznie by zblokował i to zagrożenie z lewej strony Portugalii byłoby dużo mniejsze - powiedział piłkarz Widzewa Łódź.
Odkąd stery w reprezentacji Polski objął Michał Probierz, Cash notorycznie jest pomijany przy powołaniach. W poprzednich przypadkach można było ten fakt tłumaczyć urazami obrońcy, jednak teraz zawodnik nie zmaga się z żadnymi problemami zdrowotnymi.
Selekcjoner podczas jednej konferencji prasowej został zapytany o powód, dla którego Cash nie otrzymuje powołań. - Każdy trener ma prawo do swoich wyborów i takie zrobiliśmy, powołując tych zawodników, których mamy na zgrupowaniu - powiedział.
Przypomnijmy, że Cash za kadencji Probierza zagrał w kadrze tylko dwa razy. W debiucie z Wyspami Owczymi i w marcu 2024 roku z Estonią. Był to jego ostatni występ w kadrze. Spędził wówczas na boisku 11 minut.
..a ta czarna gazela jest superr