To już powoli staje się tradycją. Po zakończeniu kariery przez Wojciecha Szczęsnego (jak się okazuje - na razie tylko reprezentacyjnej) w reprezentacji Polski nie ma numeru jeden na pozycji bramkarza.
Raz broni Łukasz Skorupski, raz Marcin Bułka. W tle są jeszcze Bartłomiej Drągowski i Bartosz Mrozek, a z jakichś powodów ciągle niepowoływany jest Kamil Grabara. Słowem: jest kłopot bogactwa.
W sobotę przeciwko Portugalii bronił Skorupski. Trudno go winić za któregokolwiek z trzech puszczonych goli, za to parę razy popisał się efektowną interwencją.
Jednak mimo dobrej formy nie zostanie między słupkami. We wtorek w spotkaniu z Chorwacją do składu wskoczy Marcin Bułka.
- Często słyszę pytania, dlaczego we wszystkich meczach nie broni jeden bramkarz. Zmieniamy, żeby nie doprowadzić do sytuacji, która miała miejsce po odejściu Wojtka Szczęsnego, że jeden bramkarz ma 100 występów w reprezentacji, a nagle się okazuje, że kolejny jedenaście. Dlatego przeciwko Chorwacji będzie bronił Marcin Bułka - powiedział Probierz na konferencji prasowej.
Początek meczu Polska - Chorwacja we wtorek o godz. 20.45.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód