Piłkarskie środowiska zarzucają Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej "nadużycie uprawnień" przy ustalaniu harmonogramu międzynarodowych rozgrywek, co ich zdaniem narusza prawa antymonopolowe Unii Europejskiej. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, skarga dotyczy głównie napiętego kalendarza międzynarodowego, co negatywnie wpływa na fizyczne oraz psychiczne zdrowie zawodników, a także prowadzi do zwiększonej liczby urazów.
"Skarga wyjaśnia, w jaki sposób narzucanie przez FIFA decyzji dotyczących kalendarza międzynarodowego jest nadużyciem dominacji i narusza prawo Unii Europejskiej" - czytamy we wspólnym oświadczeniu wydanym przez FIFPRO Europe, EPFL i La Liga.
Javier Tebas, prezes La Ligi, nie pozostawia wątpliwości co do wagi wydarzenia. - To jeden z najważniejszych dni w historii futbolu - ogłosił Tebas po złożeniu skargi, cytowany przez "The Guardian". Europejskie ligi oskarżają FIFA o działania uznawane za "nadużycie dominującej pozycji". Jedną z głównych obaw jest nadmiernie rozbudowany międzynarodowy harmonogram, w tym nowy, powiększone Klubowe Mistrzostwa Świata, które mają odbyć się latem 2025 r., oraz planowane rozszerzenie Mistrzostw Świata w 2026 r.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
W KMŚ, zamiast dotychczasowych siedmiu zespołów, turniej w Stanach Zjednoczonych obejmie aż 32 drużyny i potrwa niemal cały miesiąc. Obawy piłkarskich środowisk budzi nie tylko wydłużenie harmonogramu meczów, ale też możliwy konflikt czasowy z przedsezonowymi, komercyjnie atrakcyjnymi tournée największych klubów. Problem dotyczy również najbliższych mistrzostw świata z udziałem zwiększonej liczby, 48 reprezentacji, zamiast dotychczasowych 32.
Według FIFPRO i EPFL działania FIFA mają negatywne skutki dla zawodników i lig krajowych. Wzmożony terminarz prowadzi do przetrenowania graczy, co bezpośrednio przekłada się na zdrowie zawodników. Natomiast dla klubów wzrasta ryzyko rotacji kadrowej z powodu kontuzji w kluczowych momentach sezonu.
Umberto Calcagno, prezes Włoskiego Związku Piłkarzy, również podniósł kwestie zdrowotne. - Zawodnicy doskonale zdają sobie sprawę z ciężaru, jaki niesie to dla ich zdrowia, a także ze znaczenia obrony wartości krajowych mistrzostw - zauważył w rozmowie z "The Guardian".
Stanowisko FIFA jest jednak jasne - federacja podkreśla, że cały terminarz został zatwierdzony przy udziale międzynarodowych przedstawicieli z wszystkich kontynentów, w tym również z Europy, a przed decyzją prowadzono konsultacje z FIFPRO oraz ligami. W oświadczeniu organizacji można przeczytać, że choć różnica zdań jest zauważalna, FIFA stoi na stanowisku, że współpraca z różnymi piłkarskimi organizacjami była zgodna z wymogami i dobrych praktykami administracyjnymi.
Spory w środowisku piłkarskim nie są niczym nowym. Kwestia ustalania kalendarza meczów nie jest pierwszym przypadkiem, w którym rozstrzygnąć działania FIFA muszą sądy europejskie. W ostatnim czasie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł m.in., że obecny system transferowy piłkarzy narusza prawo UE. W odpowiedzi FIFA zobowiązała się poszukiwać kompromisowych rozwiązań.
Przypomnijmy, że EPFL, czyli stowarzyszenie organizatorów lig piłkarskich, zrzesza 39 profesjonalnych lig z 33 krajów - w tym takie jak Premier League, Bundesliga, Serie A oraz Ligue 1, ale bez udziału La Liga. W organizacji jest również Ekstraklasa S.A., której prezes, Marcin Animucki, zasiada w zarządzie tej organizacji.