Łukasz Skorupski numerem 1 w reprezentacji? Bramkarz odpowiada

WP SportoweFakty / Kuba Duda
WP SportoweFakty / Kuba Duda

- Myślę, że wtedy wszystko się okaże - mówi Łukasz Skorupski odnosząc się do rywalizacji z Marcinem Bułką o pierwszy skład w reprezentacji Polski. Podczas el. do MŚ ma już być wiadome, kto będzie nr 1 w polskiej bramce.

Z Bolonii Mateusz Skwierawski

Łukasz Skorupski to kandydat na pierwszego bramkarza reprezentacji Polski na najbliższe lata. Obecnie trwa rywalizacja o miejsce w bramce kadry po tym, jak Wojciech Szczęsny zrezygnował z występów w drużynie narodowej. Konkurentem Skorupskiego jest Marcin Bułka, zawodnik Nicei.

Obaj bramkarze bronią na razie na zmianę w kadrze i obaj prezentują się dobrze. Zwłaszcza Bułka w ostatnim meczu Ligi Narodów z Chorwacją miał co najmniej cztery dobre interwencje, a dwie świetne. Bramkarz Bolonii opowiada, jak widzi swoją obecną pozycję w reprezentacji Polski. Skorupski mówi także, czy Kacper Urbański zrobi większą karierę niż Piotr Zieliński.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

Mateusz Skwierawski: Czujesz się pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski?

Łukasz Skorupski: Jestem spokojny o swoją pozycję. Myślę, że postawa na boisku pokazuje, kto będzie jedynką w kadrze.

A co pokazuje boisko?

Na razie trwa rywalizacja między mną a Marcinem. Cieszę się, że dostaje coraz więcej szans do bronienia i mam nadzieję, że idzie to w dobrym kierunku.

Czujesz się na prowadzeniu w tej rywalizacji?

Zagrałem ostatnio bardzo dobre mecze. Marcin Bułka też wykonuje swoją pracę. Ale jestem spokojny i myślę, że będzie dobrze.

Jesteś spokojny o to, że to ty będziesz numerem 1?

Nie mogę za dużo powiedzieć. To, o czym rozmawiamy w szatni, niech zostanie w szatni. Nauczyłem się tego po jednym wywiadzie.

Wydaje się, jakbyś był spokojny właśnie o swoją pozycję. 

Na treningu daję z siebie maksimum, w meczach też wygląda to pozytywnie. Myślę, że podczas eliminacji mistrzostw świata będzie już stała "jedynka". O tym zdecyduje oczywiście trener, ale tak jak mówię: zachowuję spokój.

O sile reprezentacji stanowią w ostatnich meczach trzej gracze z Serie A: Piotr Zieliński, Nicola Zalewski i Kacper Urbański.

Zgodzę się, bardzo dobrze wyglądają w drużynie narodowej. Bierze się to z tego, że grają na co dzień w mocnej lidze włoskiej, do tego w europejskich pucharach, w tym w Lidze Mistrzów. Mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że mecze w Champions League dodają pewności siebie, zawodnik jeszcze bardziej wierzy w swoje umiejętności. Później przekłada się to na dobrą formę w reprezentacji. Chłopaki ciągną naszą ofensywę, super wyglądają. Jeszcze trochę popracujemy nad grą kadry i mam nadzieję, że w listopadzie będą efekty, że nie będziemy tracić tylu goli.

Jak oceniasz rozwój Urbańskiego?

Pamiętam jego początki, gdy przychodził na pierwsze treningi do pierwszej drużyny Bolonii z zespołu młodzieżowego. Od razu było widać, że ma duży talent. Dostawał swoje szanse i je wykorzystuje. W zeszłym sezonie dobrze się pokazał, brakowało mu może liczb, ale w tym sezonie strzelił już gola z Monzą i rozgrywa do tego bardzo dobre mecze w reprezentacji. Oby to jak najdłużej trwało.

Można powiedzieć, że przy takim rozwoju będzie w przyszłości lepszą wersją Piotra Zielińskiego?

Jeszcze trochę za wcześnie, by tak mówić. Podejdźmy spokojnie do tego tematu. Kacper dopiero zaczął stawiać pierwsze kroki w poważnej piłce. Pokazuje, że ma bardzo duży talent, ale żeby porównywać go teraz do Piotrka? Piotrek to trochę wyższy poziom, ma większe doświadczenie i utrzymuje się na "topie" od wielu lat. Jeżeli Kacper dalej będzie się tak rozwijał, to miejmy nadzieję, że stanie się drugim Piotrkiem Zielińskim.

W zespole Bolonii do lat 20 jest też Jan Łabęcki, który pojawia się na waszych treningach.

Nie widziałem go jeszcze w akcji, ale w czasie ostatniej przerwy na mecze reprezentacji przyszedł do nas na trening. Było nas dużo mniej i dostał szansę. Chłopaki z zespołu wypowiadali się na jego temat bardzo pozytywnie.

A co z tobą? W Bolonii jesteś już siódmy sezon.

Bardzo dobrze czuję się w klubie. Mój syn trenuje w młodzikach. Rozwinąłem się tu jako człowiek. W Romie byłem drugim bramkarzem, pierwsze kroki stawiałem w Empoli, a w Bolonii nabrałem doświadczenia, które mnie ukształtowało i teraz mogę to pokazać na poziomie Ligi Mistrzów i reprezentacji.

Rozmawiał i notował w Bolonii Mateusz Skwierawski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty