Choć Robert Lewandowski już trzeci sezon jest piłkarzem Barcelony, w Bayernie Monachium ma status legendy i tak już pozostanie. W 375 meczach zdobył 344 gole, przychodząc do klubu w 2014 roku z Borussii Dortmund na zasadzie wolnego transferu. Do Katalonii przeprowadził się w 2022 roku.
Blaugrana zapłaciła za niego 45 milionów euro. Przez rok Bayern nie miał takiego zawodnika, jakim był Lewandowski, na którego zawsze można było liczyć w ofensywie. Latem 2023 roku udało się pozyskać Harry’ego Kane’a, który kosztował aż 100 milionów euro. Tottenham Hotspur może tęsknić za tym piłkarzem.
Przeprowadzka 31-latka do Niemiec nie wpłynęła na jego formę strzelecką. W dotychczasowych 55 meczach zdobył 57 bramek. Co prawda nie przełożyło się to na trofea dla Bayernu, ale wszystko przed Anglikiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite show młodego bramkarza. "To naprawdę się wydarzyło"
Nie ulega wątpliwości, że Lewandowski i Kane to ważne i wpływowe postacie na zespoły, w których występują. Jednak okazuje się, że w szatni panowały skrajne opinie na ich temat. Kane wypada lepiej od Lewandowskiego.
Jak donosi „The Athletic” - koledzy z szatni w Monachium są pod wrażeniem pewności siebie, ale także szczerej pokory Anglika. - Spodziewałem się wysokich standardów, ale tak wysokich, jakie pokazuje do tej pory - nie. Gra się z nim łatwiej niż myślałem - mówił Jamal Musiala.
Podobno postawa Lewandowskiego drażniła kolegów z drużyny. Uważali, że Polakowi zależało na bramkach na swoje konto, do klasyfikacji strzelców, a nie na drużynie. - Zawsze odnosiliśmy takie wrażenie. Dla Kane’a najważniejsze jest zwycięstwo zespołu, jest wzorem do naśladowania z takim nastawieniem - miało przekazać angielskim mediom jedno ze źródeł z bawarskiej szatni.
Lewandowski wydaje mi się zawsze sprawiał i sprawia wrażenie że wszyscy mają grać na niego bo on jest 9tką, jest takim cwaniaczkiem
Mało robić w drużynie, przyjmować piłkę jak dostanie i Czytaj całość