Do tego spotkania Gavi nie chce wracać myślami. W listopadzie 2023 roku, w meczu Hiszpanii z Gruzją, 20-letni pomocnik doznał fatalnej kontuzji. Była 25 minuta spotkania, gdy upadł na murawę. Diagnoza brzmiała jak wyrok - całkowite zerwanie więzadła krzyżowego w prawym kolanie.
- Kiedy doznajesz takiego urazu od razu wiesz, że to coś poważnego - przyznał Gavi w poruszającej rozmowie dla "El Retorno". Słowa 20-latka cytuje także "Mundo Deportivo".
Młodego piłkarza wspierali Xavi, ówczesny trener FC Barcelony i cała szatnia. "Wrócisz po urazie silniejszy" - przekonywali. - Czułem się dziwnie, ale cały zespół bardzo mnie wspierała - przyznał piłkarz.
Przy tak poważnym urazie potrzebna była operacja. Krótko po zabiegu piłkarz wrócił do domu, ale szybko pożałował swojej decyzji. - Pooperacyjny ból był nie do zniesienia. Nie wytrzymałem w domu nawet dwóch godzin, wróciłem do szpitala - ujawnił zawodnik.
Gdy kilkanaście dni później znów pojawił się w domu, wcale nie było łatwiej. - Pierwszy miesiąc był dla mnie bardzo trudny. Nie chciałem nikogo widywać - podkreślił Gavi.
Rozpoczął jednak długą rehabilitację, by powrócić na najwyższy poziom. Wreszcie, po 335 dniach, znów wybiegł na murawę w koszulce Barcelony. Pod koniec meczu z Sevillą, wygranego przez Barcelonę aż 5:1, Gavi zmienił Pedriego i założył opaskę kapitana.
Kilka minut później, już po ostatnim gwizdku sędziego, do Gaviego podszedł Robert Lewandowski i wyściskał kolegę z drużyny, gratulując mu powrotu po tak długiej przerwie. Scenę błyskawicznie uchwycili fotoreporterzy i możesz zobaczyć ją TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata