Magiera odniósł się do słów Papszuna. "Czuję się częścią częstochowskiej rodziny"

Getty Images / Na zdjęciu: Jacek Magiera
Getty Images / Na zdjęciu: Jacek Magiera

- Będziemy chcieli zrobić wszystko, aby zdobyć trzy punkty - powiedział Jacek Magiera przed sobotnim meczem z Rakowem. Szkoleniowiec Śląska skomentował też słowa Marka Papszuna, który wspomniał o "częstochowskiej kolonii" we Wrocławiu.

Rozpędzony Raków Częstochowa, który wygrał pięć ostatnich spotkań w PKO Ekstraklasie, w sobotę przyjedzie do stolicy Dolnego Śląska. Choć przeciwnik jest w kryzysie, drużyna Marka Papszuna nie będzie miała łatwego zadania. W końcu stoczy bój na arenie wicemistrza Polski.

W nadchodzącym meczu nie zabraknie również sentymentów. Wszystko z powodu "kolonii częstochowskiej" we Wrocławiu.

Tak Marek Papszun nazwał byłych zawodników swojego zespołu - Petra Schwarza, Sebastiana Musiolika, Marcina Cebulę - oraz trenera Jacka Magierę. Oczywiście wypowiedź trenera Rakowa miała pozytywny wydźwięk, bo ten jest przecież powszechnie znany z bycia dżentelmenem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hit internetu. Nagrali Lewandowskiego z "synami"

Magiera odniósł się do słów młodszego kolegi. - Bardzo miłe z jego strony, że w ten sposób podszedł do nas tutaj, ludzi związanych z Częstochową. Oczywiście, jestem najbardziej związany z tym klubem - z tych wszystkich osób, których Marek Papszun wymienił - powiedział szkoleniowiec Śląska podczas konferencji prasowej.

- Jestem wychowankiem Rakowa, tam zaczynałem, dorastałem, od dwunastego roku życia biegałem tam po boiskach. (...) Także na pewno czuję się częścią częstochowskiej rodziny. Myślę, że zawodnicy, którzy są obecnie w Śląsku - Marcin Cebula, Sebastian Musiolik, Petr Schwarz - czy też trener Maciek Sikorski, również mogą tak powiedzieć - dodał.

Trener wrocławian zdaje jednak sobie sprawę z wagi nadchodzącego spotkania. W końcu jego zespół po ostatnim zwycięstwie wskoczył raptem na przedostatnią pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy. Na swoim koncie ma zaledwie osiem punktów.

Jacek Magiera sentymenty odkłada więc na bok, ale z dużym szacunkiem podchodzi do przeciwnika. - Na murawie sentymentów nie będzie. Będziemy chcieli zrobić wszystko, aby zdobyć trzy punkty i móc się cieszyć po końcowym gwizdku - mówił.

- Raków na pewno ma bardzo dobry zespół - dużo jakości, drużyna budowana od lat, która ma swoją tożsamość. Powrót Marka Papszuna i współpraca z Dawidem Szwargą na pewno jeszcze dodała temu zespołowi kolorytu i jakości wewnętrznej - podsumował.

Sobotnie spotkanie Śląska Wrocław z Rakowem Częstochowa rozpocznie się o godzinie 17:30. Relacja tekstowa "na żywo" będzie dostępna w serwisie WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty