Mecz pożegnań - zapowiedź meczu Wisła Kraków - Zagłębie Lubin

Na zakończenie piłkarskiego roku krakowska Wisła podejmować będzie lubińskie Zagłębie. Będzie to mecz pożegnań, bo w Wiśle po raz ostatni zagra Mauro Cantoro, a Miedziowa drużyna rozstaje się z trenerem Franciszkiem Smudą, który będzie już na pełny etat pracownikiem PZPN-u. Jako trener reprezentacji Polski.

Wspomnianemu Mauro Cantoro, który występował w Wiśle ponad osiem lat, z końcem tego roku wygasa kontrakt, a że dotąd nie doszło do poważniejszych rozmów na temat jego przedłużenia, to ciężko przypuszczać, aby stało się to teraz. Tym bardziej, że Argentyńczyk był jednym z lepiej opłacanych zawodników i niekoniecznie chce obniżyć swoje apanaże.

Inny żegnający się tym meczem, czyli Franciszek Smuda, przejął Zagłębie, gdy to okupowało ostatnie lokaty w tabeli. Smuda odmienił zespół z Lubina, dokonał też ciekawych roszad kadrowych i wyciągnął drużynę z szarego końca. A, że lubinianie są odmienieni świadczą ostatnie mecze. Z Lechem Zagłębie nieznacznie wprawdzie przegrało, ale już z Legią zremisowało, a teraz ma ogromną chrapkę na urwanie punktów Wiśle. I nawet jeśliby się to nie udało, to kibice Zagłębia na pewno miło wspominać będą pracę popularnego "Franza". Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że gdyby Zagłębie grało od początku sezonu tak, jak grało za rządów Smudy, to na pewno byłoby o wiele wyżej w ligowej tabeli.

Gdyby popatrzeć na pierwszy mecz obydwu drużyn, wygrany przez Wisłę aż 4:1, można byłoby niemal z góry zakładać, że podopiecznych Macieja Skorży czeka raczej łatwa przeprawa. Ale to tylko slogan, co wyraźnie podkreślają trenerzy Wisły. Na przedmeczowej konferencji prasowej krakowskiego klubu zabrakło wprawdzie Skorży, ale zastępujący go jego asystenci, Rafał Janas i Andrzej Bahr, wypowiadali się o lubinianach bardzo pozytywnie. Wspominając przy okazji właśnie ich potyczki z Lechem i Legią. - To zupełnie inna drużyna, niż latem - mówił Bahr.

Zupełnie inna jest też Wisła, która wciąż nie będzie mogła postraszyć, ani osobami Arkadiusza Głowackiego, ani Radosława Sobolewskiego, ani też Pawłem Brożkiem. Cała trójka "szkieletu wiślackiej drużyny" leczy bowiem urazy i przeciwko lubinianom nie zagra. Zabraknie też Júniora Díaza, który zmuszony jest pauzować za nadmiar żółtych kartek.

Kłopoty kadrowe ma jednak też Smuda. Do gabinetów lekarskich wysłani zostali bowiem tacy zawodnicy, jak zbierający ostatnio świetne recenzje Mouhamadou Traoré, a pod znakiem zapytania stoją też występy Mateusza Bartczaka i byłego wiślaka, Martinsa Ekwueme. Ta trójka być może jednak zagra, ale na pewno zabraknie Sretena Sretenovicia, Damiana Piotrowskiego, Dawida Plizgi i Szymona Pawłowskiego. Śmiało można więc powiedzieć, że składy obydwu drużyn będą zdziesiątkowane.

Zdziesiątkowane będą też trybuny podczas tego spotkania. Wisła po derbowej rywalizacji z Cracovią ukarana została zamknięciem stadionu na dwa mecze. Ten z Zagłębiem będzie pierwszym bez udziału kibiców.

Mecz Wisły z Zagłębiem to jedno z najciekawszych spotkań ostatniej tegorocznej kolejki, nic więc dziwnego, że transmisję zapowiedziała stacja Canal+ Sport.

Wisła Kraków - KGHM Zagłębie Lubin / pt 10.12.2009 godz. 20:00

Przewidywane składy:

Wisła: Pawełek - Álvarez, Jop, Marcelo, Piotr Brożek - Łobodziński, Cantoro, Jirsák, Kirm - Małecki, Ćwielong.

Zagłębie: Ptak - Bartczak, Stasiak, Łabędzki, Costa - Hanzel, Świerczewski, Błąd, Jackiewicz, Dinis - Micanski.

Sędzia: Robert Małek (Zabrze).

Zamów relację z meczu Wisła Kraków - Zagłębie Lubin

Wyślij SMS o treści SF ZAGLEBIE na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Wisła Kraków - Zagłębie Lubin

Wyślij SMS o treści SF ZAGLEBIE na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Komentarze (0)