Polacy na dwóch różnych biegunach we Włoszech. Jeden jest wypychany z klubu, drugi został kapitanem

WP SportoweFakty / Kuba Duda / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Nicola Zalewski i Karol Linetty
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Nicola Zalewski i Karol Linetty

AS Roma Nicoli Zalewskiego powalczy z Torino FC, którego świeżo upieczonym kapitanem jest Karol Linetty. Polak ugruntował swoją pozycję w klubie. - Tak samo było z Glikiem - wspomina włoski dziennikarz.

Paradoks Nicoli Zalewskiego polega na tym, że gra z orzełkiem na piersi dodaje mu skrzydeł. Skrzydłowy regularnie pojawia się na zgrupowaniach reprezentacji Polski, jednak po powrocie od klubu jest cieniem samego siebie. Wychowanek AS Roma był wprowadzany do seniorskiego zespołu przez Jose Mourinho. Następnie rozczarowywał, kiedy za wyniki drużyny odpowiadali Daniele De Rossi czy Ivan Jurić.

Doszło nawet do tego, że Zalewski jest wygwizdywany przez rzymskich kibiców. AS Roma przygotowuje się do starcia ligowego z Torino FC, gdzie w zupełnie innej sytuacji znajduje się Karol Linetty.

Linetty rozegrał 47 spotkania w drużynie narodowej i przeważnie był krytykowany, natomiast w swoim klubie zaczął odgrywać ważną rolę. Ze względu na poważną kontuzję Duvana Zapaty przejął opaskę kapitana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego

Jak Kamil Glik

Torino FC to dopiero trzeci klub w karierze środkowego pomocnika. Ponad cztery lata temu były zawodnik Sampdorii Genua i Lecha Poznań został pozyskany za 7,5 miliona euro. Stadio Olimpico di Torino stopniowo zyskiwał zaufanie.

Teraz Linetty został doceniony przez trenera Paolo Vanoliego. W przeszłości tego zaszczytu dostąpił Kamil Glik. Wybitny Reprezentant Polski, który obecnie broni barw Cracovii, w Turynie cieszy się statusem legendy.

- Nie jestem pewien, czy Karol zostanie legendą, ale bardzo ważnym graczem w historii Torino - zdecydowanie tak. Zawsze wyróżnia się charakterem i determinacją, jest zawodnikiem, który nigdy się nie poddaje, a jego wysiłki są zawsze bardzo doceniane przez ludzi z Granaty. Tak samo było z Glikiem. Obecnie Kamil jest dobrze wspominany przez kibiców i klub - mówił nam współtwórca podcastu "Toro Zone", Giacomo Morandin.

Na liczniku Linettego jest już 235 występów na poziomie Serie A. Dziennikarz z Półwyspu Apenińskiego uważa, że doświadczony gracz pewnymi cechami wyróżnia się na tle innych pomocników w tej lidze.

- Jego siłą jest niewątpliwie wytrzymałość fizyczna oraz fakt, że jest wszechstronnym piłkarzem, który potrafi dostosować się do różnych ustawień drużyny, a przede wszystkim jest człowiekiem, którego słuchają wszyscy koledzy z drużyny. Jest prawdziwym liderem - podkreślił Włoch.

"Może być przydatny dla selekcjonera"

Linetty począwszy od Adama Nawałki przeżył kilku selekcjonerów i uczestniczył w trzech wielkich turniejach. Odkąd Michał Probierz zastąpił Fernando Santosa, zawodnik Torino ani razu nie przyjechał na zgrupowanie.

Zasadne wydaje się pytanie, czy reprezentacja Polski może pozwolić sobie na pomijanie kapitana silnej drużyny z Serie A. Probierz nie ma kłopotu bogactwa na tej pozycji, a Linetty mógłby być uzupełnieniem kadry.

- Ze względu na sposób gry Polaków z pewnością może być zawodnikiem, który może być przydatny w rotacji selekcjonera. Nie wiem, czy może być podstawowym graczem w tej reprezentacji, ponieważ oprócz Zielińskiego pomocnicy są młodzi, utalentowani i ofensywnie usposobieni. Karol jest nieco innym zawodnikiem, ale takim, który może być przydatny - wskazał Morandin.

Jednocześnie Probierz konsekwentnie powołuje klubowego kolegę Linettego, Sebastiana Walukiewicza. W Turynie zapanowała moda na polskich piłkarzy, bo niedawno do zespołu młodzieżowego dołączył też Jakub Krzyżanowski.

- W Turynie zaczynamy poznawać zarówno Sebastiana Walukiewicza, który dzień po przyjeździe do miasta od razu wystąpił w meczu z Cagliari, jak i Kubę Krzyżanowskiego. Mówiąc o Kubie - moim zdaniem, wkrótce będzie dla niego szansa w pierwszej drużynie, ponieważ w Primaverze zrobił bardzo pozytywne wrażenie - prognozował Giacomo Morandin.

Torino FC będzie faworytem meczu z pogrążoną w kryzysie Romą. Czwartkowe spotkanie zostanie rozegrane o godz. 20;45.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty