To był jeden z najgłośniejszych transferów w historii polskiego futbolu. Wojciech Szczęsny zdecydował się wznowić karierę, którą zakończył miesiąc wcześniej. Wszystko dlatego, że z jego usług chciała skorzystać FC Barcelona, która szukała zastępstwa po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena.
Od tego momentu media z Hiszpanii oraz z Polski prześcigały się w doniesieniach o możliwej dacie debiutu bramkarza. Niektórzy mówili, że będzie gotowy do gry już przed meczem z Bayernem (23 października) czy El Clasico (26 października). Od podpisania umowy minął już jednak ponad miesiąc, a debiutu jak nie było, tak nie ma.
W końcu Szczęsny się doczeka? "Wątpię"
Prawdziwą bombę kilka dni temu odpalił kataloński dziennik "El Nacional". Twierdzi on, że Szczęsny zadebiutuje już w środę w meczu z Crveną Zvezdą Belgrad w ramach Ligi Mistrzów.
Wszystko wydaje się logiczne. Serbowie to autsajder Champions League, więc trener Hansi Flick w zasadzie niczym nie ryzykuje i może pozwolić sobie na delikatnie eksperymentalny skład bez zagrożenia utraty punktów. Jednak nie wszyscy w Hiszpanii są tego zdania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hit internetu. Nagrali Lewandowskiego z "synami"
- Wątpię, żeby to była prawda. Szczęsny raczej nie zagra w Lidze Mistrzów przeciwko Crvenej Zvezdzie - mówi nam Sergi de Juan, dziennikarz cenionego w Hiszpanii portalu sportowego "AS".
Dlaczego więc Szczęsny jeszcze nie zadebiutował? Wszystkiemu winna jest znakomita forma, którą pokazuje Inaki Pena. Dotychczasowy rezerwowy golkiper FC Barcelony prezentuje się znacznie lepiej niż wszyscy przewidywali i nie pęka w ważnych konfrontacjach, jak El Clasico czy spotkanie Ligi Mistrzów z Bayernem.
- Hansi Flick obecnie nie ma żadnego powodu, by wyrzucić Inakiego Penę z podstawowego składu. Zanotował wspaniały występ w El Clasico, a także w innych meczach prezentował się bardzo dobrze. Trudno byłoby zrozumieć, gdyby nagle miał wylądować na ławce rezerwowych - tłumaczy nasz rozmówca.
Taka będzie rola Szczęsnego?
Skoro Szczęsny zdaniem de Juana nie zadebiutuje w meczu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą, to kiedy się to stanie? Niestety, wg dziennikarza trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, zanim 34-latka zobaczymy na boisku.
- Uważam, że Flick zadecyduje, że Polak będzie grał głównie w Pucharze Króla. Minie więc jeszcze trochę czasu, zanim pojawi się na boisku. Nie sądzę, by Szczęsny występował zbyt dużo ani w LaLiga, ani w Lidze Mistrzów - przewiduje dziennikarz.
Mówi, że właśnie Puchar Hiszpanii to rozgrywki, w których Szczęsny będzie występował najwięcej. Podaje jednak scenariusz, w którym to Polak zostałby pierwszym bramkarzem Dumy Katalonii.
- Inaki Pena musiałby nagle zacząć grać bardzo źle, by stracił pozycję numeru jeden w FC Barcelonie. Szczęsny przyjechał tutaj tylko do pomocy. Moim zdaniem Flick da mu sporo okazji do gry w Pucharze Króla, ale w innych rozgrywkach nie będzie występował zbyt często - podsumowuje Sergi de Juan.
[b]Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
[/b]