W ostatnim czasie Nicola Zalewski nie spełniał oczekiwań w Serie A. Doszło do tego, że skrzydłowy był wygwizdywany przez sympatyków AS Roma, ale trener Ivan Jurić znowu wystawił go w podstawowym składzie.
Kadrowicz znalazł się w "jedenastce" na niedzielny mecz ligowy z Hellasem Werona. Gospodarze objęli prowadzenie w 13. minucie gry.
Rzymianie spokojnie rozgrywali piłkę na własnej połowie, dlatego trudno zrozumieć zachowanie Polaka. Zalewski nagle wręcz idealnie dograł do zawodnika drużyny przeciwnej, a Casper Tengstedt nie miał litości i strzelając gola, wykorzystał jego błąd.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
- O rany, co zrobił Zalewski?! Widzieliśmy jego reakcję, polski pomocnik złapał się za głowę. Ta sytuacja została wykorzystana - spostrzegł na antenie Eleven Sports komentator Piotr Czachowski.
Nie da się jednak ukryć, że Zalewski zrehabilitował się kwadrans później. Wychowanek "Giallorossich" płasko dośrodkował do do Matiasa Soule, który strzałem piętką doprowadził do wyrównania. Z kolei Hellas wrócił na prowadzenie w 34. minucie za sprawą Giangiacomo Magnaniego.