Miarka się przebrała. Włosi grzmią po występie Zalewskiego

PAP/EPA / Emanuele Pennnacchio / Na zdjęciu: Nicola Zalewski
PAP/EPA / Emanuele Pennnacchio / Na zdjęciu: Nicola Zalewski

Błąd Nicoli Zalewskiego sprawił, że AS Roma straciła gola w starciu z Hellasem Werona (2:3). Mimo że Polak zanotował później asystę, to włoskie media okazały się dla niego bezlitosne.

Od początku sezonu AS Roma nie błyszczy. Z tego powodu doszło nawet do zmiany szkoleniowca i obecnie funkcję tę sprawuje Ivan Jurić. Jednak pod jego wodzą włoski klub również nie gra tak, jak można było oczekiwać.

W 11. kolejce Serie A zespół ze stolicy Włoch przegrał po raz czwarty w tym sezonie, a po raz ósmy stracił punkty. To efekt tego, że sposób na niego znalazł Hellas Werona, zwyciężając u siebie 3:2.

Słodko-gorzki występ w tym spotkaniu zanotował Nicola Zalewski. Polak wyszedł w pierwszym składzie i przebywał na boisku do 66. minuty. Przez jego fatalny błąd AS Roma straciła gola na 0:1, jednak kwadrans później zaliczył asystę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!

O występie naszego rodaka wypowiedziały się już włoskie media. Portal Forzaroma.info ocenił go na "4", w skali 1-10, gdzie "1" to najniższa nota.

"Zrobił dobrze tylko jedną rzecz. Zanotował przerażający błąd, zamiast którego odwdzięczył się asystą" - czytamy na temat jego występu.

Zalewski wyższą notę otrzymał od portalu Romatoday.it, który postanowił wręczyć mu "5". "Popełnił rażący, poważny błąd, który dał rywalom prowadzenie. Był on kolejnym w tym sezonie po tym, który sprawił, że Inter zwyciężył. Zrehabilitował się częściowo notując asystę" - podsumowano.

Asysta ze strony reprezentanta Polski nie sprawiła, by lepiej na jego temat wypowiedziały się inne portale. Zarówno Il Romanista, jak i Giallorossi.net wytknęli mu błąd, oceniając go kolejno na "4,5" i "4".

"Fatalny wybór doprowadził do wyniku 0:1, a asysta nie zmazała plamy", "Niewybaczalny błąd, kolejny z rzędu, który zaważył na losach meczu. Niweczy to kilka przyzwoitych rzeczy, które zrobił później" - opisano jego występy na wspomnianych portalach.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty