Na początku października Wojciech Szczęsny został zawodnikiem FC Barcelony. Taki ruch był niespodziewany, bowiem jakiś czas wcześniej bramkarz odwiesił buty na kołku. Duma Katalonii szukała jednak luki po Marc-Andre ter Stegenie, który doznał kontuzji.
Wydawało się, że Polak od razu wejdzie do bramki. Sprawy jednak mają się inaczej. Hansi Flick zaufał Inakiemu Peny. Właśnie on jest aktualnie pierwszym golkiperem w drużynie wicemistrzów Hiszpanii.
Według hiszpańskich mediów, kolejne spotkanie będzie ważne dla Peny w kontekście rywalizacji z Wojciechem Szczęsnym.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
"Pomimo dobrych interwencji i bardziej dyskretnych występów na przemian, Flick dodał mu pewności siebie przed Szczęsnym. Dobre wyniki zespołu pozwoliły mu utrzymać się na swojej pozycji, ponieważ nie należy ruszać tego, co działa" - pisze kataloński "Sport".
Okazuje się, że sytuacja polskiego golkipera jest daleka od ideału. Zdaniem wspomnianego portalu, zaszkodziło mu... wapowanie w szatni.
"Obrazki z palącym elektronicznego papierosa Szczęsnym w szatni Barcelony po triumfie w El Clasico nie pomogły Hansiemu Flickowi w rozważeniu zmiany między słupkami" - dodano.
FC Barcelona kolejny mecz zagra w niedzielę (10 listopada) na wyjeździe. Jej rywalem będzie Real Sociedad. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 21:00. Relacja tekstowa "na żywo" będzie dostępna w serwisie WP SportoweFakty.