VAR od kilku lat jest obecny w piłce nożnej. Ponadto od jakiegoś czasu w niektórych rozgrywkach wykorzystywany jest system tzw. półautomatycznego spalonego, który ma przyspieszać decyzje podejmowane przez sędziów. I choć udało się wyeliminować sporo błędów, to jednak kontrowersje wciąż się zdarzają.
Według holenderskiego oddziału ESPN to nie koniec pomysłów i FIFA myśli nad wprowadzeniem kolejnej nowinki. Miał to by być tzw. "Challenge", jak choćby w siatkówce czy tenisie.
W tym przypadku trener po decyzji sędziego (ręka w polu karnym, potencjalna czerwona kartka) skorzystałby z nowego narzędzia i poprosił o sprawdzenie sytuacji, gdyby - z jakiegoś powodu - nie zrobił tego VAR.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Oczywiście to nie tak, że FIFA coś sobie wymyśli i od razu jest to wprowadzone w życie. Challenge w piłce nożnej był testowany m.in. podczas ostatnich mistrzostw świata kobiet do lat 17.
FIFA chce zwrócić się do International Football Association Board (IFAB) w celu uzyskania zgody na zmianę przepisów w niedalekiej przyszłości. Jeśli będzie zielone światło, to w przyszłym roku na niektórych turniejach obecny będzie FVS (Football Video Support).
W rozmowie z ESPN potwierdził to Pierluigi Collina, który jest przewodniczącym komisji sędziowskiej FIFA. - Trenerzy będą mieć ograniczoną liczbę próśb. Stracą je, jeśli okażą się nietrafione - stwierdził Collina.
Co istotne, będzie to narzędzie niepowiązane z VAR. Coś w rodzaju alternatywy. Trener poprosi o nową ocenę decyzji sędziego. Sędzia nie będzie wzywany do monitora przez VAR, ale zostanie poinformowany, że trener chce, by arbiter raz jeszcze obejrzał konkretny moment.
We wspomnianym źródle możemy też przeczytać, że pierwszeństwo w zastosowaniu FVS będą miały "mniejsze" ligi, których mecze pokazywane są z mniejszej liczby kamer.