W minioną niedzielę w La Liga FC Barcelona musiała uznać wyższość Realu Sociedad. Blaugrana przegrała na wyjeździe 0:1 (---> RELACJA), a w hiszpańskich mediach rozpętała się burza po anulowaniu gola Roberta Lewandowskiego. Co się wydarzyło? Po analizie VAR sędziowie uznali, że Polak był na spalonym, jednak obraz generowany przez system wzbudził wątpliwości co do jego precyzji.
Anulowany gol Roberta Lewandowskiego wywołał burzliwą dyskusję. Nie chodzi jednak o kwestionowanie systemu VAR ani o apel o zmianę zasady spalonego.
Jak zauważa Jordi Badia ze sport.es, problemem jest obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję, który wzbudza uzasadnione wątpliwości przy analizie z perspektywy "naturalnej inteligencji" człowieka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Podczas meczu gol Lewandowskiego wydawał się prawidłowy. Powtórki tylko potwierdziły to wrażenie. Kiedy jednak sędzia Guillermo Cuadra Fernández, na wniosek VAR, anulował bramkę, wszyscy czekali na wyjaśnienie. Pokazany obraz wydawał się dziwny i nienaturalny, nie odpowiadał temu, co widziano na boisku.
Pojawia się pytanie, czy system, z powodu nieodkrytego jeszcze błędu, mógł popełnić pomyłkę. Nie chodzi o odrzucenie całego systemu, ale o jego udoskonalenie.
Technologia, jak pokazuje historia, nie jest nieomylna. Ostatnie, czego potrzebuje futbol, to dodawanie do fanatyzmu kibicowskiego bezkrytycznego zaufania do technologii.