Niedzielne (10 listopada) spotkanie FC Barcelony z Realem Sociedad dostarczyło ogromnych emocji, ale jednocześnie też kontrowersji. Już na początku meczu piłkę do bramki rywali skierował Robert Lewandowski. Po analizie VAR uznano, że Polak był na spalonym.
Powtórki telewizyjne nie rozwiewały wątpliwości. Mało tego, niektóre ujęcia wskazywały na to, że kapitan reprezentacji Polski nie stał na pozycji spalonej. Pojawiły się nawet doniesienia, jakoby sędzia spotkania miał przeprosić Hansiego Flicka za błędną decyzję.
Środowisko podzieliło się na dwa obozy - jedni wskazują, że spalonego nie było, inni z kolei mówią, że Lewandowski znajdował się na minimalnym spalonym. Do tego pierwszego grona z pewnością zalicza się Lobo Carrasco, były piłkarz FC Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku
65-latek wystąpił w telewizji El Chiringuito, gdzie poruszono właśnie temat wspomnianej sytuacji. By przekonać kibiców i zgromadzonych w studiu ekspertów do tego, że "Lewy" nie znajdował się na pozycji spalonej, zdecydował się na niecodzienne rozwiązanie.
Mianowicie były piłkarz... zdjął buty i zaczął je układać tak, by odwzorowywały ułożenie stóp Lewandowskiego i obrońcy Realu Sociedad przy kontrowersyjnym spalonym (wideo z prezentacji Carrasco możesz zobaczyć na końcu artykułu).
Dodajmy, że sytuacja ze spalonym miała spory wpływ na końcowe losy spotkania. Kilkanaście minut po tej kontrowersji drużyna Realu wyszła na prowadzenie, którego nie oddała już do ostatniego gwizdka.
_____________________________________________________________________ COP 29 =!!!= COP 29 _