Polscy kibice mogli przecierać oczy. Oto ceny na stadionie w Portugalii

Getty Images / Jose Manuel Alvarez Rey/JAR Sport Images/NurPhoto / Na zdjęciu: Estadio do Dragao w Porto, w ramce ceny w strefie gastronomicznej
Getty Images / Jose Manuel Alvarez Rey/JAR Sport Images/NurPhoto / Na zdjęciu: Estadio do Dragao w Porto, w ramce ceny w strefie gastronomicznej

Kawa za nieco ponad 5 złotych podczas meczu Ligi Narodów UEFA? To możliwe. Właśnie tyle trzeba za nią zapłacić na Estadio do Dragao w Porto, gdzie miało miejsce spotkanie Portugalii z Polską. To zdecydowanie taniej niż na PGE Narodowym.

Komentujący wyjazdowe spotkanie reprezentacji Polski z Portugalią Dariusz Szpakowski przekazał, że na trybunach pojawiło się około 2 tysięcy kibiców z naszego kraju. Ci zapewne się zdziwili, kiedy na Estadio do Dragao w Porto udali się do strefy gastronomicznej.

W Polsce fani przyzwyczaili się do tego, że na PGE Narodowym w Warszawie tanio nie jest. Przykładowo koszt hot doga czy popcornu to 25 złotych, a nieco mniej należy zapłacić za napoje, bo piwo kosztuje 22 zł, butelka coli kosztuje 16, a kawa czy herbata 12 (więcej TUTAJ).

Tymczasem inaczej jest w przypadku cen w Portugalii. Szczególnie największą uwagę zwraca tam kawa, za którą trzeba zapłacić 1,20 euro, czyli nieco ponad 5 złotych. Piwo, dostępne wyłącznie w wersji bezalkoholowej, kosztuje blisko 11 zł. Taka sama jest cena obowiązuje za słodkie napoje, a nieco droższy jest jedynie napój energetyczny.

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

W Porto zdecydowanie tańsze są także przekąski. Wystarczy powiedzieć, że koszt popcornu to około 14 złotych, co możemy obserwować na nagraniu ze strony TVP Sport. Z kolei za hot doga trzeba wydać 19,50 zł.

Tym samym wszystko to, co można zakupić w strefie gastronomicznej na PGE Narodowym, kosztuje mniej na Estadio do Dragao. Warto jednak podkreślić, że na portugalskim obiekcie regularnie mecze rozgrywa FC Porto, z kolei polski stadion nie jest tak samo wykorzystywany.

Niewykluczone, że dla naszych kibiców wspomniane niższe ceny na stadionie były jedynym pozytywem z wyjazdu do Porto. W końcu Biało-Czerwoni po udanej pierwszej połowie zostali rozbici w drugiej (1:5).

Komentarze (7)
avatar
RSBiS
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kiedyś myślałem, że wystarczy nie oglądać, żeby mieć spokój. Teraz żądam, żeby przestali grać i nosić polskie barwy, bo przynoszą wstyd! 
avatar
grzegorek
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
8
2
Odpowiedz
Polska piłka już nigdy się nie podniesie. My dziadostwo mamy we krwi i z tego jesteśmy dumni. 
avatar
Alex Olek
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
no bo przecież jak dowiozą na Narodowy z tej Portugalii, to i cena wrasta ;) 
avatar
nekandow
15.11.2024
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Pogrom PRobierza w Porto. Hańba narodowa. 
avatar
Assam
15.11.2024
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Z cenami to nas wszyscy robia w jajko. Zarabiamy ponizej sredniej Unii a ceny pradu produktow spozywczych, kawy czy dan w restauracjach za granica nizsze niz u nas, wczasy z Niemiec tansze. Cz Czytaj całość