Ponad rok czasu trwał rozbrat Davida De Gei z piłką. Hiszpan, po 12 latach spędzonych w Manchesterze United, został ostatecznie zastąpiony przez Andre Onanę, samemu zostając bez klubu.
Uznany golkiper długo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. Wpływ na to miały zarówno wysokie oczekiwania finansowe golkipera, jak i łatka bramkarza, nie do końca potrafiącego grać nogami.
Z bezrobocia ostatecznie postanowiła wyciągnąć go Fiorentina i dziś nikt we Florencji raczej takiego ruchu nie żałuje. "Viola" jest rewelacją rozgrywek, plasując się na 3. miejscu w tabeli, a spora w tym zasługa właśnie 34-letniego bramkarza.
De Gea może w tym sezonie pochwalić się m.in. obronionymi dwoma karnymi w meczu z Milanem (2:1), czy asystą przy trafieniu Moise Keana. Przede wszystkim jednak imponuje skutecznością obron, która wynosi w jego przypadku 80,6 procenta - więcej niż chociażby w przypadku Mike'a Maignan czy Yanna Sommera.
Tak dobra dyspozycja golkipera sprawiła, że władze florenckiego klubu już teraz chcą zabezpieczyć jego usługi na kolejny sezon. Jak informują włoskie media, Fiorentina ma zamiar aktywować klauzulę przedłużającą umowę piłkarza do 2026 roku, jednocześnie dwukrotnie podnosząc jego zarobki.
Czytaj także:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)