Ryoya Morishita trafił do Legii na początku roku. Od tamtej pory rozegrał w stołecznym klubie 39 spotkań, zdobywając w nich 3 bramki i notując 8 asyst. Wypożyczenie Japończyka kończy się jednak 31 grudnia, a Legia wciąż oficjalnie nie zdecydowała się na jego wykupienie.
Nie jest tajemnicą, że dużym zwolennikiem pozostania 27-latka na Łazienkowskiej jest Goncalo Feio. Władze Legii także podkreślają, że transfer definitywny nie powinien być problemem. Zwłaszcza, że nie będzie to kosmiczny wydatek - kwota zapisana w umowie ma oscylować w okolicy 500 tysięcy dolarów.
Jak jednak informuje Paweł Gołaszewski z "Piłki Nożnej", jeżeli Morishita ostatecznie nie został wykupiony przez Legię, to nie powinien długo rozpaczać. Zainteresowanie pomocnikiem wyrażają bowiem kluby z Danii oraz 2. Bundesligi.
"Tamtejsze kluby uważnie go monitorują i usiądą do rozmów z Japończykami, jeśli warszawianie nie zdecydują się na wykup. Pierwszeństwo ma jednak Legia, która prawdopodobnie za chwilę skorzysta z opcji zawartej w umowie" - czytamy na stronie.
Czytaj także:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł