Mowa o Florianie Wirtzie, zawodniku Bayeru 04 Leverkusen, który prawdopodobnie będzie jednym z najbardziej pożądanych piłkarzy tego lata. Umowa 21-latka wygasa 30 czerwca 2027, lecz w klubie powszechnie wiadomo, że młody pomocnik będzie chciał zmienić swój zespół po zakończeniu obecnego sezonu.
Na czele w walce o Niemca aktualnie są Bayern Monachium oraz Real Madryt. Zespół z Madrytu ma przewagę, bowiem po sezonie chce zwolnić obecnego trenera Carlo Ancelottiego i zatrudnić w jego miejsce Xabiego Alonso.
Nie dość, że jest to były zawodnik Realu Madryt to jeszcze na dodatek szkoleniowiec, w którego drużynie występuje obecnie właśnie Wirtz. Z tego też powodu uważało się, że Królewscy mają większe szanse na zawodnika Bayeru.
ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza
Tymczasem niemiecki "Bild" informuje, że sytuacja się zmieniła i klub z Bawarii chce sprzątnąć Hiszpanom sprzed nosa reprezentanta Niemiec. Według tego dziennika klub z Monachium jest gotowy zapłacić za Wirtza rekordowe 100 mln euro. Ma to być też element "odwetu" za to, że madrytczycy chcą zabrać Bayernowi Alphonso Daviesa.
Bawarczycy starają się wszelkimi sposobami przekonać Wirtza, aby dołączył do ich drużyny. Działacze skontaktowali się z ojcem piłkarza i próbowali go przekonać, żeby wpłynął na syna.
Florian Wirtz w klubie z Leverkusen rozegrał 169 spotkań, w których zdobył 48 goli oraz zanotował 36 asyst. W tym sezonie w Bundeslidze strzelił cztery bramki oraz dwa razy asystował. W Lidze Mistrzów w czterech meczach zanotował z kolei aż trzy trafienia.
W reprezentacji Niemiec Wirtz rozegrał 29 spotkań, w których zdobył sześć goli.