Obie drużyny bardzo chciały wygrać oraz awansować i w finale spotkać się z Wisłą Kraków, bo w takim przypadku nawet porażka premiowałaby któryś z zespołów do gry w Pucharze UEFA. Trenerzy obu zespołów zdecydowali się zatem wystawić najsilniejsze zestawienia, a Jan Urban dodatkowo zaskoczył tym, że w napadzie postawił na dwójkę napastników: Takesurę Chinyamę oraz Bartłomieja Grzelaka.
Od pierwszych minut zaatakowali gospodarze. Mięli swoje szansę, lecz także bohater z ostatniego meczu z Wisłą Maciej Rybus mógł zdobyć bramkę. Jego strzał został jednak zablokowany. Kilka minut później bardzo ładnie z rzutu wolnego przymierzył Roger Guerreiro i futbolówkę na rzut rożny sparował Aleksander Ptak.
W 29. minucie kapitalną akcję przeprowadził Szymon Pawłowski, znajdujący się na liście życzeń Legii, skrzydłowy Zagłębia po indywidualnym rajdzie sam umieścił piłkę w siatce otwierając wynik spotkania. Było już wiadomo, że w tym meczu nie będzie karnych i dogrywki. Zagłębie ruszyło do ataków, aby jeszcze przed przerwą zdobyć kolejnego gola. Dobrze bronił Jan Mucha bądź też pudłowali podopieczni Rafała Ulatowskiego.
Po przerwie na boisku pojawiło się dwóch nowych piłkarzy w barwach Legii - m.in. Edson, który wrócił po kilkutygodniowej kontuzji. Kilka minut po zmianie stron sam na sam z Ptakiem znalazł się Grzelak, ale nie zdołał pokonać bramkarza Zagłębia. Wcześniej świetną okazję zmarnował Mateusz Bartczak.
Również Michał Chałbiński stanął oko w oko z Muchą, jednak i tym razem lepszy okazał się golkiper. Wreszcie w 59. minucie Legia przeprowadziła składną akcję, którą wykończył Takesure Chinyama. 1:1 w Lubinie i taki wynik premiował Legię.
Ulatowski nie mając nic do stracenia posłał do boju dwóch ofensywnych piłkarzy: Piotra Włodarczyka oraz Rui Miguela. I to właśnie ten drugi w samej końcówce meczu mógł rozstrzygnąć losy pojedynku. Piłka po jego strzale trafiła jednak w poprzeczkę. W ostatnich sekundach spotkania Zagłębie miało szansę na zdobycie upragnionego gola. Okazję miał m.in. Robert Kolendowicz, ale goście dowieźli zwycięski remis do końca.
Legia awansowała do finału Pucharu Polski i zagra w nim z Wisłą Kraków. Podopieczni Jana Urbana już mogą przygotowywać się do gry w Pucharze UEFA, ponieważ nawet porażka z Wisłą Kraków sprawi, że Wojskowi zagrają w europejskich pucharach. A Zagłębie? Cel na ten sezon nie został osiągnięty. Miedziowi nie zagrają w przyszłym sezonie w Pucharze UEFA.
KGHM Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 1:1 (1:0)
1:0 - Pawłowski 29'
1:1 - Chinyama 59'
Składy:
KGHM Zagłębie: Ptak - G. Bartczak, Sretenović, Stasiak, Lacić, Pawłowski, Goliński (73' Rui Miguel), Iwański, Jackiewicz (46' M.Bartczak), Kolendowicz, Chałbiński (61' Włodarczyk).
Legia: Mucha - Rzeźniczak (46' Szala), Astiz, Choto, Kiełbowicz, Radović, Vuković, Rybus (46' Edson), Roger, Chinyama, Grzelak (80' Ekwueme).
Żółte kartki: Kolendowicz, Iwański, Rui Miguel (KGHM Zagłębie) oraz Roger i Astiz (Legia).
Sędzia: Jarosław Żyro.
Widzów: 6000.